Szymon Marciniak nadal przebywa w Niemczech, gdzie czeka na decyzję UEFA w sprawie obsady niedzielnego (14.07.) finału Euro 2024. Polak ma spore szanse na prowadzenie kolejnego wielkiego meczu - po finale mistrzostw świata czy finale Ligi Mistrzów.
Jak twierdzi nasz dziennikarz - Maciej Kmita - sporo wyjaśnić się może już po wtorkowym półfinale: Hiszpania vs Francja. Dlaczego? Bo głównym konkurentem Polaka w walce o finał jest Francuz, Clement Turpin. Jeżeli Francuzi awansują do finału, to Turpin automatycznie przestanie się liczyć. Wtedy akcje Polaka zyskają potężnie na wartości. Cały materiał znajdziesz TUTAJ >>.
Zakładając, że finał Euro "padnie łupem" polskiego arbitra, to Marciniak osiągnie szczyt. Nie bardzo będzie miał do wyznaczenia kolejny cel. I na to pewnie liczą na... Bliskim Wschodzie.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
Były włoski sędzia - Giampaolo Calvarese - poinformował na swoim profilu na instagramie, że "Marciniak może za kilka miesięcy przenieść się do Arabii Saudyjskiej".
Włoch dopisał też: "Polak przez najbliższe trzy lata ma sędziować w Saudi Pro League, zarabiając potężne pieniądze. Mówi się o kwocie przekraczającej milion euro (najprawdopodobniej chodzi o roczne zarobki - przyp. red.).
Tutaj wpis Calvarese.
Ile do tej pory zarabia Marciniak? W sezonie 2022/23, gdzie sędziował finał MŚ oraz finał LM, nieoficjalnie szacuje się, że z murawy mógł podnieść 250-300 tys. euro. To był jednak wyjątkowy rok. W kończącym się sezonie 2023/24 ta kwota z pewnością jest niższa.
Już jesienią 2023 mówiło się o "kuszeniu" Marciniaka przez przedstawicieli Arabii. Standardowa stawka dla sędziów za wyłączność prowadzenia meczów tylko w ich kraju miała wynosić ok. 300 tys. euro za sezon. W styczniu 2024 w polskich mediach (również w WP Sportowych Faktach - TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów>>) pojawiły się doniesienia o dedykowanej ofercie dla Marcinika. Wartość? Milion euro za sezon.
Teraz ze słów Calvarese może wynikać, że szefowie saudyjskiej federacji piłkarskiej nie zapomnieli o Polaku.