Reprezentacja Hiszpanii po spotkaniu z Francją w półfinale Euro 2024 podeszła do sektora zajmowanego przez swoich kibiców, by razem z nimi fetować awans do wielkiego finału. Wtedy jednak doszło do niebezpiecznej sytuacji.
Służby porządkowe próbowały złapać fana, który wbiegł na murawę. Jeden z ochroniarz poślizgnął się i wpadł w stojącego Alvaro Moratę. Kapitan reprezentacji Hiszpani odczuł to uderzenie, ponieważ od razu złapał się za nogę.
Na twarzy napastnika widoczny był grymas bólu. Ponadto piłkarz utykał (wideo z całej sytuacji możesz zobaczyć TUTAJ). Z tego też powodu były obawy, czy Morata będzie w stanie wystąpić w spotkaniu finałowym.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
Na konferencji prasował głos ws. swojego reprezentacyjnego kolegi zabrał Rodri Hernandez. Przekazał on, że jego zdaniem Moracie nic groźnego nie dolega (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Teraz w tym temacie wypowiedział się sam zainteresowany. Morata uspokoił swoich kibiców, jednocześnie wprowadzając element humorystyczny. 31-letni piłkarz zażartował z całej sytuacji.
- Wszystko dobrze, to był tylko jeden cios. Żółta kartka i tyle - odpowiedział Morata na pytanie o stan zdrowia. Wszystko zatem wskazuje na to, że napastnik będzie do dyspozycji Jose Luisa De La Fuente w meczu finałowym.
Ten zaplanowano na niedzielę (14 czerwca). Z kolei w środę Hiszpania pozna swojego rywala. Będzie nim lepszy z pary Holandia - Anglia.