W środę (11 lipca) Wisła Kraków wróciła do europejskich pucharów. I-ligowiec rozpoczął rywalizację w eliminacjach Ligi Europy, a jego rywalem był kosowski zespół KF Llapi Podujevo. Spotkanie świetnie zaczęli krakowscy piłkarze, bo już w 2. minucie objęli prowadzenie po golu Igora Sapały.
Dla Wisły to powrót do Europy po 12 latach przerwy. I choć klub rywalizuje na zapleczu PKO Ekstraklasy, to w zeszłym sezonie wywalczył Puchar Polski. W nagrodę gra w europejskich pucharach.
Pierwszy mecz z kosowską drużyną przyciągnął na trybuny 24 403 kibiców. Ultrasi Białej Gwiazdy z tej okazji przygotowali specjalną oprawę. Problem jednak w tym, że złamali obowiązujące przepisy i z pewnością UEFA nałoży na klub karę. Może to być finansowa sankcja, jak i zamknięcie trybuny.
Wszystko przez to, że fani krakowskiego klubu odpalili zakazane przez UEFA środki pirotechniczne. Efektowne racowisko może słono kosztować klub. Zdjęcie oprawy można zobaczyć poniżej.
Dodajmy, że 24 403 widzów to nowy rekord frekwencji na meczu Wisły w europejskich pucharach. Dotychczas w XXI wieku największą widownię (23,5 tys.) zgromadziła rywalizacja z APOEL-em Nikozja w 2011 roku. Było to spotkanie w eliminacjach Ligi Mistrzów. Stadion Wisły Kraków był wówczas w trakcie przebudowy, więc dane mogą być nieco zawyżone.
Czytaj także:
"Finał mu się należał". Były szef polskich sędziów od decyzji UEFA ws. Marciniaka
Juergen Klopp obejmie reprezentację? Nawiązano z nim już pierwszy kontakt
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": "Zdmuchnęli z planszy". Hiszpania wielkim faworytem