O tym, że sytuacja Biało-Czerwonych w grupie A4 jest trudna, nie trzeba było nikogo przekonywać. Polki po czterech kolejkach miały na koncie zero punktów i tylko trzy zdobyte bramki przy aż trzynastu straconych.
- Tylko dyscyplina doprowadzi nas do tego, że realizując plan stworzą się sytuacje, które nie są z przypadku, a z tego, że je wypracowałeś i zaplanowałeś. To jest najważniejsze i tego się uczyliśmy przez te mecze. Jako trener będę podkreślać, że mamy coraz więcej tych dobrych momentów. Czuję, że to przełamanie przyjdzie - zapowiadała na przedmeczowej konferencji prasowej trener polskiej kadry Nina Patalon.
Selekcjonerka reprezentacji Polski zaskoczyła już przy budowie wyjściowego składu na to spotkanie. W podstawowej jedenastce znalazła się absolutna debiutantka, 22-letnia Milena Kokosz. Nie miała jednak zbyt wielu okazji do pokazania się ze względu na fakt, że nasz zespół był zepchnięty do defensywy.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": "Zdmuchnęli z planszy". Hiszpania wielkim faworytem
To rywalki były faworytkami i to one stwarzały groźniejsze sytuacje. W 19. i 20. minucie pod bramką Kingi Szemik zrobiło się naprawdę groźnie. Najpierw z dystansu uderzyła Barbara Dunst, a po chwili uderzenie Marie Hoebinger zatrzymała Szemik.
Polki nie były w stanie na to odpowiedzieć, a dodatkowo zadanie - obu drużynom, rzecz jasna - utrudniała burza przechodząca nad Cashpoint Arena w Altach. Ale w tych warunkach Austriaczki potrafiły zadać cios i to po stałym fragmencie gry. Hoebinger krótko rozegrała rzut rożny, podała do Dunst, a ta wrzuciła piłkę prosto do Celiny Degen, która głową posłała piłkę do polskiej bramki.
Jeszcze przed przerwą uśmiechnęło się do Polek szczęście, bo - jak pokazały telewizyjne powtórki - sędzia Eleni Antoniou nie uznała prawidłowo zdobytej bramki przez gospodynie odgwizdując pozycję spaloną.
A chwilę po zmianie stron powinno być 2:0. Kapitalną okazję zmarnowała Hoebringer, która dobijała strzał koleżanki z kilku metrów po niepewnej interwencji Szemik, ale nie trafiła nawet w światło bramki. Lecz i Biało-Czerwone miały stuprocentową sytuację, której nie wykorzystały. Znakomite podanie w kontrze dostała Natalia Padilla-Bidas, po czym wyłożyła piłkę niepilnowanej Ewie Pajor, która wbiegła w pole karne, a kapitan reprezentacji Polski się poślizgnęła i pomyliła się o dobry metr.
W 60. minucie opady nad stadionem tak się nasiliły, że grecka arbiter postanowiła przerwać grę na kilka minut. Jednak chwilę po wznowieniu spotkania rywalki podwyższyły prowadzenie wykorzystując błąd polskiej defensywy. Zaczęło się od straty Wiktorii Zieniewicz, następnie błyskawicznie piłka dotarła do Eileen Campbell, która ze spokojem okiwała Adrianę Achcińską i - po rykoszecie Oliwii Woś - posłała piłkę do polskiej bramki.
Nie minęło 120 sekund, a było już 3:0. Centrę Annabeli Schashing niefortunnie przecięła Woś, zmylając tym samym Kingę Szemik i posłała piłkę do własnej bramki.
Polki stać było jednak na trafienie honorowe. Dobrą górną piłkę dostała Padilla-Bidas, która popędziła na bramkę Manueli Zinsberger. Za pierwszym razem trafiła w słupek, ale dobitka okazała się już skuteczna. To jednak był jeden z niewielu zrywów reprezentacji Polski w tym meczu.
A w 84. minucie Austriaczki powinny dołożyć kolejne trafienie. Niepilnowana w polskiej szesnastce była Nicole Billa, ale na szczęście dla Polek trafiła w słupek. Nie ulega jednak wątpliwości, że było to zasłużone zwycięstwo reprezentacji Austrii.
Jednakże dzięki wygranej Islandii z Niemcami w równolegle rozgrywanym spotkaniu, już stało się jasne, że zarówno Austria, jak i Polska będą musiały grać w barażach o awans na Euro 2025. Dodatkowo pewne stało się już czwarte miejsce reprezentacji Polski w grupie A4 oznaczające spadek do dywizji B Ligi Narodów.
W ostatniej kolejce Biało-Czerwone zagrają w Sosnowcu z Islandią. Spotkanie to rozegrane zostanie we wtorek, 16 lipca o godzinie 19:00.
Austria - Polska 3:1 (1:0)
1:0 - Celina Degen 37'
2:0 - Eileen Campbell 71'
3:0 - Oliwia Woś 74' - sam.
3:1 - Natalia Padilla-Bidas 79'
Austria: Manuela Zinsberger - Laura Wienroither, Marina Georgieva, Virginia Kirchberger, Verena Hanshaw - Celina Degen, Sarah Puntigam, Marie Hoebinger - Barbara Dunst, Eileen Campbell, Lilli Purtscheller.
Polska: Kinga Szemik - Kayla Adamek, Wiktoria Zieniewicz, Oliwia Woś, Martyna Wiankowska - Sylwia Matysiak, Ewelina Kamczyk, Adriana Achcińska - Natalia Padilla-Bidas, Ewa Pajor, Milena Kokosz.
Sędziowała: Eleni Antoniou (Grecja).
Czytaj też: Ranking FIFA kobiet: regres Polek, zmiany w ścisłej czołówce