To już oficjalne. Gareth Southgate kończy swoją pracę w reprezentacji Anglii. Jak poinformował tamtejszy związek, szkoleniowiec zdecydował się odejść.
Zespół "Synów Albionu" rozegrał pod batutą 53-latka 102 mecze. Ostatni z nich okazał się jednak dla Anglików niezwykle bolesny, kiedy to w wielkim finale Euro 2024 ponieśli oni porażkę przeciwko Hiszpanii. Ich katem był Mikel Oyarzabal, który w 86. minucie zdobył bramkę, ustalającą końcowy wynik spotkania (1:2).
Ustępujący selekcjoner napisał specjalny list, w którym podsumował swój okres pracy w angielskiej kadrze. "Jako dumny Anglik, praca z drużyną narodową była dla mnie zaszczytem życia. To znaczyło dla mnie wszystko i dałem z siebie wszystko" - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Klątwa Harry'ego Kane'a? "Nie miał dobrej formy na tym turnieju"
"Nadszedł czas na zmiany i nowy etap. Miałem przywilej poprowadzić dużą grupę zawodników w 102 meczach. Każdy z nich z dumą nosił trzy lwy na swojej koszulce i godnie reprezentował kraj na wiele sposobów. Mamy najlepszych fanów na świecie, a ich wsparcie było dla mnie wszystkim. Jestem kibicem reprezentacji Anglii i zawsze nim będę. Nie mogę się doczekać, aby oglądać kolejne mecze i świętować następne sukcesy" - zakończył.
Wśród potencjalnych następców Southgate'a "The Guardian" wymienia Eddiego Howe, który w poprzednim sezonie ponownie wprowadził Newcastle United do Ligi Mistrzów. Na liście zainteresowanych znaleźli się także Graham Potter, Mauricio Pochettino czy Thomas Tuchel. Wszyscy trzej znajduje się aktualnie na bezrobociu.
53-latek nie będzie musiał narzekać na brak ofert. Ostatnio szeroko mówiło się możliwej propozycji ze strony telewizji ITV, gdzie zastąpiłby w roli eksperta Gary'ego Neville'a (więcej TUTAJ).
Tysiące ludzi wyszły na ulice. W Hiszpanii zapanowało szaleństwo