Sobotni mecz Legii Warszawa z Zagłębiem Lubin kończył sobotnie zmagania w PKO Ekstraklasie. Komplet kibiców na stadionie przy ul. Łazienkowskiej nie ujrzał jednak wielkiego widowiska. Legia miała przewagę, ale jednocześnie miała olbrzymie problemy z finalizacją akcji.
Sytuacja gości skomplikowała się na początku drugiej połowy, gdy z boiska usunięty został Michał Nalepa. Obrońca zespołu z Lubina ostro zaatakował Luquinhasa. Sędzia Piotr Lasyk ukarał go za to żółtą kartką, ale VAR zawołał go do monitora.
Lasykowi wystarczyła jedna powtórka i zmienił zdanie. Anulował żółtą kartkę i pokazał Nalepie czerwoną. Przy okazji - zgodnie z nowymi wytycznymi - wytłumaczył wszystko kapitanowi zespołu Damianowi Dąbrowskiemu. Nalepa nie zgadzał się z tą decyzją i niechętnie opuszczał boisko.
Trener Waldemar Fornalik może mieć pretensje do swojego - dodajmy - bardzo doświadczonego zawodnika. Dla Nalepy był to 187. mecz w polskiej Ekstraklasie.
Inna sprawa, że zapytaliśmy o to zdarzenie jednego z byłych sędziów i ocenił to jako kontrowersja zamieniona w kontrowersję.
Zobacz sytuację z czerwoną kartką Nalepy:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widok! Tak medytuje gwiazda futbolu
CZYTAJ TAKŻE:
Falstart GKS-u Katowice. Rafał Górak: Można łatwo znaleźć alibi
Nie dostał akredytacji na mecze. Pokazał, co zarzucił mu polski klub