W minionym sezonie John Yeboah dla Rakowa Częstochowa rozegrał 44 mecze, strzelił w nich 4 gole i zaliczył 6 asyst. Był wyróżniającym się zawodnikiem czerwono-niebieskich. Jego dobra forma nie ustrzegła oku selekcjonera reprezentacji Ekwadoru, który powołał go do kadry na Copa America 2024.
W turnieju Yeboah pokazał się z dobrej strony. Wystąpił w trzech meczach i zaliczył w nich jedną asystę. Ekwador odpadł w 1/8 finału z późniejszym triumfatorem, Argentyną. Ekwadorczycy przegrali po rzutach karnych. Yeboah po turnieju był chwalony i z pewnością wpadł w oko skautom śledzącym turniej.
Ekwadorczyk wrócił już do Polski, ale zabrakło go na treningach Rakowa. To zrodziło spekulacje dotyczące tego, czy piłkarz pozostanie w klubie. Wątpliwości dotyczące jego przyszłości rozwiał trener Marek Papszun. Okazuje się, że jeden z liderów zespołu jest chory i trafił do szpitala.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zbigniew Boniek wciąż to ma! Cóż za opanowanie piłki
- Yeboah miał urlop po Copa America, ale niestety doznał jakiejś infekcji i jest w Warszawie w szpitalu - powiedział Papszun.
Z Motorem Lublin nie zagra również Ivi Lopez, który wciąż zmaga się z urazem. - Ivi Lopez trenuje, lecz trudno powiedzieć, co będzie, bo wszystko może się wydarzyć szybko, ale może się przedłużać - dodał nieco tajemniczo Papszun.
- Pojawiły się pewne komplikacje, bo operacja została wykonana nie do końca tak, jak należy. Jestem dobrej myśli i liczę, że to ostatni etap przed jego wejściem do drużyny i niebawem będziemy cieszyć się z jego obecności na boisku - zakończył trener Rakowa.
Mecz Motoru z Rakowem rozegrany zostanie w niedzielę 21 lipca, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:15.
Czytaj także:
Był odkryciem w polskiej kadrze na Euro. Mówi pewnie: "Na to sobie nie pozwolę"
Goncalo Feio: Legia gra o mistrzostwo. To będzie wyjątkowy rok