Jan Mucha: Nie żegnamy się

Słowacki bramkarz Jan Mucha był najjaśniejszym punktem Legii Warszawa w meczu przeciwko GKS Bełchatów. Mimo tego zaprzecza, że jest bohaterem. W rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznaje również, że jego odejście nie jest przesądzone.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Nigdy w swojej karierze sam nie wygrałem meczu, zawszę robię to wspólnie z pozostałymi kolegami z drużyny. Tak samo jest w przypadku naszych porażek - tak Mucha skomentował słowa Macieja Iwańskiego, który ocenił, że to właśnie bramkarz wygrał spotkanie z GKS Bełchatów.

Mucha zaprzeczył, że dobrym występem chciał pożegnać się z polską ligą. - Spokojnie, mam jeszcze w tym roku dwa mecze do rozegrania i sześć miesięcy kontraktu, a więc przynajmniej na razie jeszcze nigdzie nie wyjeżdżam, nie żegnamy się. Zobaczymy co się dalej wydarzy, może jeszcze będą jakieś rozmowy z Legią. Mam sporo propozycji, ale na razie bez konkretów - powiedział Słowak w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×