Goście zdecydowanie lepiej rozpoczęli spotkanie. W pierwszej połowie starcia na BMO Stadium Sebastian Berhalter oraz Ranko Veselinković zapewnili dwubramkową przewagę drużynie Vancouver Whitecaps.
Faworyci przebudzili się w samej końcówce regulaminowego czasu gry. Najpierw bramkarza rywali pokonał Kei Kamara, a później z dobrej strony pokazał się Mateusz Bogusz.
W piątej minucie doliczonego czasu polski pomocnik odnalazł się w polu karnym po precyzyjnym dośrodkowaniu Davida Martineza i tylko strącił piłkę głową. Tym sposobem Bogusz doprowadził do serii "jedenastek".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko
Zarówno Kamara, jak i Bogusz zmarnowali swoje szanse w rzutach karnych. Gdy piłka wylądowała na trybunach po mocnym uderzeniu 22-latka, ten złapał się za głowę. Zawodnicy z Vancouver byli bezbłędni.
Zespół Bogusza musiał pogodzić się z porażką. Niemniej jednak Loes Angeles FC nadal jest liderem grupy 7. Leagues Cup.
Los Angeles FC - Vancouver Whitecaps 2:2 (0:2), rzuty karne 2:4
0:1 - Sebastian Berhalter 5'
0:2 - Ranko Veselinović 17'
1:2 - Kei Kamara 88'
2:2 - Mateusz Bogusz 90+5'
Gol Bogusza (od 05:00) i niewykorzystany rzut karny (06:33):
Czytaj więcej:
Robert Lewandowski surowo oceniony. "To normalne w tym momencie"