Żeńska piłka nożna nie jest tak popularna jak jej męska odmiana. Jednakże także kobiety mają prawdziwe legendy w swoich szeregach. Bez wątpienia jedną z nich jest Brazylijka Marta Vieira da Silva.
38-latka zawodowo w piłkę gra już 24 lata. W 2000 roku znalazła się w szeregach klubu Vasco da Gama. Przez całą swoją karierę reprezentowała drużyny głównie ze Stanów Zjednoczonych, Brazylii czy Szwecji. Obecnie gra w Orlando Pride.
Choć kobietom wieku się nie wypomina, to w przypadku Marty widmo końca kariery zbliża się nieubłaganie. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu mogą być jej ostatnim wielkim turniejem w roli czynnej zawodniczki.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
Brazylia w fazie grupowej najważniejszej sportowej imprezy czterolecia znalazła się z Hiszpanią, Japonią oraz Nigerią. W pierwszym meczu Canarinhos pokonały Nigerię 1:0, z kolei w drugim przegrały z Japonią 1:2.
Decydującym spotkaniem było środowe starcie z Hiszpanią. Dla Marty był to jubileuszowy mecz nr 200 w kadrze. Niestety dla niej zakończył się przedwcześnie, tuż przed gwizdkiem na przerwę.
Brazylijka zobaczyła czerwoną kartkę za bardzo ostry atak wyprostowaną nogą na Olgę Carmonę. Hiszpanka została trafiona w głowę. Załamana Marta ze łzami w oczach opuszczała boisko.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0. Obie bramki dla Hiszpanek padły po przerwie. Wynik otworzyła Athenea del Castillo, a ustaliła Alexia Putellas.
Z każdej grupy do dalszej fazy awansują dwie najlepsze drużyny oraz dwie najlepsze z trzecich miejsc ze wszystkich grup. Przegrana z Hiszpanią 0:2 sprawiła, że nie wszystko jest już w rękach Brazylii, która musi czekać na rozstrzygnięcia w innych spotkaniach.
Zobacz także:
Jest trzeci medal dla Polski. Zobacz klasyfikację
Iga Świątek w półfinale igrzysk! Niespodziewane zakończenie meczu