Legia urządziła sobie trening strzelecki. "Nie zgłupieliśmy"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Na terenie Caernarfon Town "Wojskowi" zdominowali rywali i zwyciężyli 5:0. - Dzięki konsekwencji, która była kluczowa, stwarzaliśmy kolejne groźne sytuacje - mówił Patryk Kun przed kamerą Polsatu Sport.

Legia Warszawa w świetnym stylu awansowała do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Stołeczny zespół przebudził się w drugiej połowie meczu rewanżowego i bramkarz Caernarfon Town FC musiał pięć razy wyciągać piłkę z siatki.

W dwumeczu zespół Goncalo Feio wygrał łącznie 11:0, co jest dobrym prognostykiem przed kolejną fazą europejskich rozgrywek. Patryk Kun podsumował czwartkowe spotkanie rozegrane w Walii.

Kun rozegrał 90 minut na lewym wahadle. Zawodnik przyznał, że pierwsza połowa była nie najlepsza w wykonaniu Legii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

- Było dużo zmian, jednak graliśmy konsekwentnie. W pierwszej połowie brakowało jakości z piłką i wykończenia akcji, ale w drugą połowę weszliśmy świetnie, strzeliliśmy szybko trzy bramki i kontrolowaliśmy mecz do końca, a mogliśmy nawet pokusić się o większą zdobycz - przekonywał Kun w rozmowie z Polsatem Sport.

Walijczycy nie mieli absolutnie żadnych argumentów. Legia w trzeciej rundzie powalczy z Broendby IF.

- Jak zdobyliśmy kilka szybkich bramek na początku drugiej połowy, to przeciwnicy nie szli już w pojedynkach do końca. My nie zgłupieliśmy, nie popełnialiśmy głupich strat i dzięki konsekwencji, która była kluczowa, stwarzaliśmy kolejne groźne sytuacje - dodał Kun.

Czytaj więcej:
Lekko, łatwo i przyjemnie. Legia odmieniona po przerwie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty