Po 2006 roku Pogoń Szczecin raz jeszcze wygrała w Zabrzu, dzięki pamiętnemu rajdowi Krzysztofa Hrymowicza, ale ten mecz był rozgrywany na drugim poziomie rozgrywek. Później Portowcy maksymalnie remisowali na stadionie Górnika, a już ostatnie lata to same ich rozczarowania. Na przykład w 2023 roku Pogoń, w wyniku wielkiego błędu sędziowskiego, straciła w Zabrzu miejsce na podium na zakończenie sezonu.
- W 2006 roku niektórych naszych zawodników nie było jeszcze na świecie. Takie rozczarowania z przeszłości również nas motywują i inspirują. Chcemy przerwać niemoc i zwyciężyć. Mecze w Zabrzu były dla nas rozczarowaniem. Teraz jesteśmy jednak innym zespołem, lepiej zbalansowanym niż w przeszłości - zapewnia Jens Gustafsson na konferencji prasowej.
Szwed nie wystawi w Zabrzu kontuzjowanych Danijela Loncara, Adriana Przyborka i Marcela Wędrychowskiego. Powracający po urazie Rafał Kurzawa zagra przez maksimum 45 minut, a były reprezentant Polski w przeszłości zostawał najlepszym asystentem PKO Ekstraklasy w barwach Górnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
- Rafał chce jak najszybciej wrócić do pełnej formy, ale trzeba podejść do tego z dużą ostrożnością - mówi Gustafsson, który zapewne wystawi taką samą jedenastkę jak w poprzednim, zremisowanym 2:2 meczu z KGHM Zagłębiem Lubin.
- W poprzednim meczu zagraliśmy na topowym poziomie. Byliśmy rozczarowani tylko tym, że nie zwyciężyliśmy z Zagłębiem. W ostatnich dniach skupiliśmy się na tych elementach, w których nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Oczywiście, po meczu w Lubinie, jak po każdym, mieliśmy przestrzeń na poprawki - mówi Szwed.
Mecz Górnika z Pogonią rozpocznie się w piątek o godzinie 20:30.
Czytaj także: Pogoń Szczecin podjęła decyzję w sprawie bramkarza
Czytaj także: Był jedną nogą w Ekstraklasie, celuje w awans. "Żona jest z Kenii i wierzy w przeznaczenie"