Vuković: W Legii widać dużą poprawę. To nie tylko Luquinhas

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković

- Wokół Josue dużo się kręciło, teraz wszystko rozkłada się na większą liczbę zawodników - mówi trener Aleksandar Vuković przed meczem Legia Warszawa - Piast Gliwice (niedziela, godz. 20.15). Nie obyło się bez szpilki w stronę... Rakowa Częstochowa.

Trudno powiedzieć, by strach zaglądał w oczy Aleksandara Vukovicia, gdy patrzy na wyniki Legii Warszawa na początku sezonu, ale trener Piasta Gliwice docenia postawę stołecznej drużyny. W niedzielę może przekonać się o ich sile na własnej skórze.

- Spodziewam się bardzo dobrze zorganizowanej Legii. Widać dużą poprawę w tym elemencie, szczególnie w defensywie - powiedział Vuković na konferencji prasowej.

W Legii nie ma już Josue, ale wrócił Luquinhas, który na początku sezonu jest w świetnej formie.

- W żadnej drużynie nie brakuje indywidualności, tym bardziej w Legii. Musimy zwrócić szczególną uwagę, ale nie tylko na Luquinhasa. Marc Gual odżył i w tej chwili znaczy więcej dla drużyny. Trener Feio ma w kim wybierać, nie skupiałbym się na jednym czy drugim zawodniku. Wokół Josue dużo się kręciło, teraz wszystko rozkłada się na większą liczbę zawodników - przyznał Vuković.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

Serb nie jest jedyną osobą, która łączy oba kluby. Od kilkunastu dni w drużynie Piasta jest Maciej Rosołek, który poprzednie dziewięć lat spędził w Legii. Tutaj Vuković trochę zadrwił z... Rakowa Częstochowa. Przypomnijmy, że częstochowianie stosują dziwne praktyki i przy transferach definitywnych wpisują w umowy klauzulę o braku możliwości gry przeciwko Rakowowi (chyba, że drugi klub wpłaci zapisaną kwotę).

- Tylko Raków robi takie rzeczy. Upewniałem się kilka razy. Nie ma żadnych zapisów, które wymagałyby jakichś dodatkowych nakładów finansowych, gdyby Rosolek wystąpił w tym meczu - powiedział Vuković.

Wiadomo, że nie będzie mógł w najbliższych tygodniach skorzystać z kontuzjowanego Jorge Felixa. Po ostatnim meczu na uraz narzekał również Michael Ameyaw. - Michael trenuje indywidualnie - mówił Vuković w piątek. Ostateczna decyzja miała zapaść po sobotnim treningu.

O zmęczeniu piłkarzy Legii grą w europejskich pucharach z Caernarfon Town FC (wygrany dwumecz 11:0) nawet nie chciał rozmawiać. - To Legii nie dotyczy, bo kwestię awansu rozstrzygnęła w pierwszym meczu i w rewanżu zagrało może trzech zawodników, których spodziewamy się w składzie w niedzielę - mówił Vuković.

W jego drużynie też nie powinno być większych zmian, choć oczywiście brak Felixa i (ewentualnie) Ameyawa będzie bardzo bolesny. - Można się spodziewać składu zbliżonego do tego z poprzednich meczów. Na początku sezonu obracamy się w gronie 14-15 zawodników i myślę, że nic się w tej kwestii nie zmieni - podkreślił trener Piasta.

Początek meczu Legia Warszawa - Piast Gliwice w niedzielę o godz. 20.15.

CZYTAJ TAKŻE:
Demolka w Warszawie. Arka pokazała siłę, Polonia wciąż bez gola
"Nie chcemy być zachłanni". Jagiellonia mogła wygrać wyżej

Komentarze (1)
avatar
Jаgаfаn !
4.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O nie! Ja się z tym nie zgadzam! Legia spada z ekstraklasy i w ogóle nie kupiła żadnych zawodników za grubą kasę, to wszystko wirtualne kłamstwa! Idę na policję!