Na środę na godzinę 13.00 zaplanowano spotkanie pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Stalą Rzeszów. Mecz rozpoczął się z kilku minutowym opóźnieniem. W barach jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze wybiegło sześciu testowanych piłkarzy: trzech graczy z Ukrainy, Michał Serafin z LZS Turbia, Łukasz Rachwał ze Startu Krasnystaw i Krystian Getinger ze Stali Mielec. W drużynie zagrał także bramkarz Stanisław Wierzgacz, który dostał wypowiedzenie umowy, Henry Uwakwe, Łukasz Stręciwilk, Mariusz Myszka, Piotr Gilar, Piotr Szymiczek i juniorzy Adrian Chamera i Damian Paprocki. Chamera zdobył jedynego gola dla Stalówki.
Z testowanych zawodników najlepiej wypadł Getinger. - Znam tego gracza. Z tych wszystkich testowanych piłkarzy wypadł najlepiej. Znam jego umiejętności i być może nie powalił swoim występem na kolana. Co do pozostałych to nie jestem zadowolony. Spodziewałem się po tych zawodnikach czegoś lepszego. Widać, ze robi się przepaść między pierwszą ligą a niższymi klasami. Tam ludzie pracują, nie trenują codziennie. Robi się przepaść i przez to zawęża się rynek transferowy. Trzeba będzie pewnie ze 100 piłkarzy przetestować, aby jakiegoś wyłowić. Jeśli zawodnik przyjeżdża, ma 25 lat i ma takie umiejętności to widać, że szkoda inwestować w takiego człowieka - powiedział po zakończeniu pojedynku szkoleniowiec Stali Stalowa Wola Janusz Białek.
Potyczka Stali Stalowa Wola ze Stalą Rzeszów była bardzo słabym widowiskiem. W pierwszej połowie nie było wielu okazji bramkowych. Dopiero druga część gry przyniosła trafienia. W drugiej odsłonie meczu lepiej prezentował się drugoligowiec. Najpierw bramkę dla zielono-czarnych zdobył Adrian Chamera. Niewiele czasu zajęło Stali Rzeszów doprowadzenie do remisu. W 70. minucie rzeszowianie zdobyli drugiego gola i wygrali sparing.
Być może w najbliższą środę zespół ze Stalowej Woli rozegra kolejny mecz kontrolny.- W środę planujemy zagrać jeszcze jeden pojedynek sparingowy o ile pozwolą na to warunki atmosferyczne. Nie wiemy czy znajdziemy także sparingpartnera, gdyż większość drużyn zakończyła już treningi. Jeśli nie to może rozegramy wewnętrzną gierkę między sobą. Być może dojedzie jeszcze jakiś piłkarz na testy - zakończył opiekun zielono-czarnych.