Bukmacherska mafia stoi za śmiercią piłkarza?

W maju 2007 roku słowacki piłkarz Marek Krejčí zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło w okolicach bawarskiego miasta Maitenbeth. Auto kierowane przez 26-letniego zawodnika zjechało z drogi i uderzyło w drzewo.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Marek Krejčí poniósł śmierć na miejscu. Teraz w niemieckich mediach pojawiły się sugestie, że wypadek mógł mieć związek z ustawieniem meczu Eintracht Braunschweig - SV Wacker Burghausen, który odbył się 27 kwietnia 2007 roku w ramach 31. kolejki 2. Bundesligi. Wówczas gospodarze odnieśli zwycięstwo 3:1. Słowacki napastnik zagrał w całym tym spotkaniu w szeregach przyjezdnych.

W bieżącym tygodniu stacja telewizyjna ARD wyemitowała wywiad z osobą, która jest związana z mafią bukmacherską. Mężczyzna dał do zrozumienia, iż śmierć Krejčíego nie była raczej przypadkowa. Teraz sprawa ta stała się tematem dochodzenia dziennikarskiego prowadzonego przez gazetę Trostberger Tagblatt. Opublikowała ona artykuł, w którym wysuwa hipotezę, że organizacja przestępcza, manipulująca wynikami meczów stała za tragicznym wypadkiem samochodowym.

- Jesteśmy zaskoczeni, że ta sprawa została w ten sposób naświetlona. Reagujemy na wszelkie pytania dziennikarzy, gdyż chcemy być pomocni przy rozwiązaniu tego trudnego przypadku. Nie jest wszak pewne, czy świadek, który wystąpił w telewizyjnej relacji, może być uznany za wiarygodne źródło informacji - powiedział niemieckim mediom działacz SV Wacker Burghausen, Florian Hahn.

Prokuratura, która zajmuje się kwestią manipulowania wyników, na razie nie potwierdziła, że wspomniany pojedynek 2. Bundesligi został ustawiony.

Marek Krejčí zaliczył jeden występ w reprezentacji Słowacji seniorów - w 2004 roku przeciwko Austrii (1:1). Piłkarz ten był wychowankiem Interu Bratysława. Zanim trafił on do SV Wacker Burghausen, grał również w Spartaku Trnava, Győri ETO FC oraz Artmedii Petržalka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×