Balda reaguje na doniesienia ws. Klimali. "Takiego zapisu w kontrakcie nie ma"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket  / Na zdjęciu: Patryk Klimala.
Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Patryk Klimala.
zdjęcie autora artykułu

Patryk Klimala zdobył ostatnio trzy bramki w meczu rezerw Śląska Wrocław. W mediach pojawiła się informacja, że napastnik otrzymuje premie za gole niezależnie od poziomu rozgrywek, na jakim je strzeli. Do sytuacji odniósł się David Balda.

Zawodnik trafił do Śląska Wrocław w styczniu i jego transfer okazał się kompletnym niewypałem. Patryk Klimala rozczarował do tego stopnia, że w ostatnim czasie gra z zespole rezerw wicemistrzów Polski.

Sytuacja klubu jest problematyczna, ponieważ napastnik pobiera wysoką pensję, a wskutek jego występów w ostatnich miesiącach, trudno będzie go sprzedać na korzystnych warunkach.

Klimala zdobył trzy bramki w drużynie rezerw wrocławian w meczu z Górnikiem Polkowice (4:0). W mediach pojawiła się informacja, że nawet za trafienia na poziomie trzeciej ligi piłkarz otrzyma premie, ponieważ tak jest skonstruowana jego umowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

Do całej sytuacji odniósł się dyrektor sportowy Śląska na platformie X. "Informacje dotyczące Patryka Klimali, które pojawiły się dziś w mediach są nieprawdziwe" - napisał David Balda. W dalszej części wpisu odniósł się także ogólnie do pensji piłkarza i rzekomej premii za strzelone gole.

"Patryk Klimala takiego zapisu w kontrakcie nie ma. Również dementuję informacje o zarobkach Klimali: zarabia mniej niż 160 tys. zł. Uprzedzam pytania: nie mogę mówić o szczegółach ze względu na zapisy o poufności."

Kontrakt 26-latka ze Śląskiem obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.

Czytaj także: Śląsk musi uważać. To może być atut rywali Klimala był niechciany w Śląsku. Został zesłany do rezerw i zaskoczył kibiców

Źródło artykułu: WP SportoweFakty