Erik Cikos ostrzega Wisłę. "W tym Spartak jest mocny"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

- Wisła może grać ze Spartakiem jak równy z równym. Ze Slovanem może by szans nie mieli, ale reszta naszej ligi jest w zasięgu - mówi nam Erik Cikos. Mecz III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy Spartak - Wisła w czwartek o godz. 20:30.

Wisła Kraków odpadła z eliminacji Ligi Europy, ale kontynuuje walkę w europejskich pucharach - w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Pierwszym rywalem krakowian w tych rozgrywkach jest słowacki Spartak Trnawa.

- Spartak ma już doświadczenie z gry w europejskich pucharach. To dobrze zorganizowany klub. Nie jest to zespół, który będzie od razu "jechać" z Wisłą, ale na pewno to rywal solidny, nieprzyjemny - mówi WP SportoweFakty Słowak Erik Cikos, były piłkarz "Białej Gwiazdy" (2010-11).

Cikos był obrońcą krakowian w złotej erze "Białej Gwiazdy", gdy ta po raz ostatni zdobywała mistrzowski tytuł, jeszcze pod wodzą Roberta Maaskanta (2011). Później wrócił do ojczyzny, gdzie grał m.in. dla Slovana Bratysława. Pod koniec kariery ponownie przeniósł się jednak do Polski i dał się zapamiętać z bardzo dobrej strony grając dla Puszczy Niepołomice.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

Cikos o Wiśle w starciu ze Spartakiem: Ciężka przeprawa

Zważywszy, że Cikos sam nie tak dawno rywalizował w polskiej  I lidze w barwach "Żubrów", ma rozeznanie, co do tego, czy polskiego pierwszoligowca stać na walkę z drużyną ze słowackiej ekstraklasy.

- Myślę, że Wisłę czeka ciężka przeprawa, ale wygrać tę pucharową rywalizację mogą zarówno jedni, jak i drudzy. Krakowianie mają szanse ze Spartakiem - uważa. I podkreśla: - Moim zdaniem Wisła może grać ze Spartakiem jak równy z równym. Ze Slovanem Bratysława może by szans nie mieli, ale reszta naszej ligi jak najbardziej jest w zasięgu.

- Na Słowacji jest tak, że jest Slovan i potem już jest wielka przepaść, jeśli chodzi o potencjał kolejnych drużyn. W Slovanie zawodnicy bardzo dużo zarabiają, jest inny budżet, inna jakość piłkarzy. Natomiast reszta zespołów to już inna półka, choć są na pewno zdyscyplinowane taktycznie - tłumaczy 36-latek.

Spartak Trnawa. Twarze znane z polskiej ligi

Spartak to drużyna, w której zakotwiczyło sporo graczy znanych doskonale z polskich boisk: Dobrivoj Rusov (Piast Gliwice), Martin Miković (Bruk-Bet Nieciecza), Filip Bainović (Górnik Zabrze), Robert Pich (Śląsk Wrocław, Legia Warszawa), Erik Daniel (Zagłębie Lubin), Martin Bukata (Piast Gliwice), a kapitanem drużyny jest Roman Prochazka (Górnik Zabrze).

- Nie jest to Slovan, jeśli chodzi o jakość kadry. Grają jednak bardzo zdyscyplinowaną piłkę, dużo biegają. Mają dobrego, młodego trenera, czyli Michala Gasparika - wskazuje Cikos. Sam Gasparik jako zawodnik też reprezentował barwy Górnika Zabrze.

Cikos ostrzega: - Gracze Spartaka potrafią dobrze bronić, a potem wykorzystywać swoje szanse. Są w stanie dobrze przygotować się na danego przeciwnika taktycznie. Są w tym bardzo mocni.

Erik Cikos (L) w barwach Wisły Kraków
Erik Cikos (L) w barwach Wisły Kraków

W poprzedniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji z FK Sarajewo w zespole Spartaka błysnął 36-letni Michal Duris, zdobywca dwóch goli w rewanżu z Bośniakami. To jego szczególnie powinna obawiać się Wisła? - To doświadczony zawodnik. Dużo biega, a jednocześnie gra mądrze. Nie jest już bardzo szybki, ale to nieprzyjemny piłkarz dla rywali. W polu karnym potrafi być bardzo groźny - podkreśla Cikos.

Słowak spodziewa się na czwartkowym meczu kompletu widzów: - Spartak jest mocny zwłaszcza u siebie, na swoim stadionie. Tak samo zresztą, jak Wisła. Mają zaangażowanych kibiców.

Na krajowej arenie na Słowacji dużo kibicowskich emocji budzi rywalizacja Spartaka właśnie ze Slovanem. - Jak w ostatnich latach Spartak grywał z ekipą z Bratysławy, to czasem potrafił wygrać i być dla Slovana nieprzyjemnym rywalem. To są takie regionalne słowackie derby - tłumaczy Cikos.

Drużyna z Trnawy w zeszłym roku wyrzuciła z eliminacji Ligi Konferencji Lecha Poznań. Czy teraz poradzą sobie z "Białą Gwiazdą"? - Chciałem pojechać na ten mecz Spartaka z Wisłą, ale akurat jestem na urlopie z rodziną i nie mogę. Obejrzę ostatecznie w telewizji - wzdycha były gracz krakowian.

Po zakończeniu gry w Polsce Cikos zaangażował się w pracę w agencji menedżerskiej. Współpracuje pod tym kątem z polskimi klubami, nie tylko z Ekstraklasy, ale i I ligi. Ma dobry kontakt również z obecnym pionem sportowym "Białej Gwiazdy".

Pierwszy mecz III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy Spartak Trnawa - Wisła Kraków w czwartek o godz. 20:30. Transmisja w Polsacie Sport 3 i Polsacie Sport Premium 4. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.

Justyna Krupa, WP SportoweFakty

Nowy talent Wisły zdradza, czemu nie zadebiutował u Papszuna. "Przyciąga oko"

Uznana marka na drodze Legii. W czwartek powalczy również Wisła Kraków

Komentarze (0)