Duże wzmocnienie BVB. Do klubu dołączy reprezentant Niemiec

Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto/Getty Images / Na zdjęciu reprezentacja Niemiec, w środku Maximilian Beier,
Getty Images / Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto/Getty Images / Na zdjęciu reprezentacja Niemiec, w środku Maximilian Beier,

BVB przed startem nowego sezonu postanowiło wzmocnić linię ataku. Florian Plettenberg donosi, że do klubu dołączy 21-letni napastnik Maximilian Beier.

Niedawno z Borussią Dortmund pożegnał się się Niclas Fuellkrug. 31-letni napastnik przeniósł się do angielskiego West Hamu United za niespełna 30 milionów euro. Jego miejsce "na szpicy" ma zająć Maximilian Beier.

21-latek to jeden z najbardziej obiecujących młodych niemieckich napastników. Poprzedni sezon spędził w barwach TSG 1899 Hoffenheim. Wystąpił w 35 meczach swojego zespołu we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył 16 bramek i zaliczył trzy asysty.

Jego dobra postawa zaowocowała też debiutem w pierwszej reprezentacji Niemiec. Beier zagrał dwa mecze w narodowych barwach i znalazł się w kadrze naszych zachodnich sąsiadów na Euro 2024. W grupowym meczu ze Szwajcarią pojawił się na placu gry z ławki rezerwowych, spędzając na boisku 25 minut.

Jak donosi ceniony niemiecki dziennikarz Florian Plettenberg, Borussia Dortmund pozyskała 21-letniego napastnika za 30 milionów euro. Beier w najbliższych dniach przejdzie testy medyczne przed transferem do nowego klubu. Jego kontrakt z BVB ma obowiązywać do czerwca 2029 roku.

Przypomnijmy, że młody reprezentant Niemiec to drugi napastnik, jakiego Borussia sprowadziła w tym okienku transferowym. Wcześniej klub ściągnął za 18 milionów euro Serhou Guirassy'ego ze Stuttgartu. Gwinejczyk w poprzednim sezonie zdobył 30 bramek we wszystkich rozgrywkach. Siła ognia BVB przed startem nowego sezonu może więc robić wrażenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Czytaj też:
Co z Bruno Fernandesem? Nowe informacje ws. przyszłości gwiazdy
Media: Juventus ma dość. Tak chcą potraktować Szczęsnego

Komentarze (0)