Vitor Roque przed transferem do FC Barcelony uchodził za wielki talent. Do Katalonii trafił na początku tego roku, a hiszpański klub zapłacił za niego 40 milionów euro brazylijskiemu Atletico Paranaense. 19-latek przychodził na Camp Nou jako konkurent do gry w wyjściowym składzie dla Roberta Lewandowskiego.
Brazylijczyk nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei. Dość powiedzieć, że w ubiegłym sezonie wystąpił w 16 meczach Barcelony, w których zdobył tylko dwa gole.
Od dawna mówiło się, że władze klubu chcą sprzedać zawodnika, by odzyskać przynajmniej część zainwestowanych w niego pieniędzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata
W gronie zainteresowanych ekip byli między innymi Everton, SSC Napoli czy kluby z Arabii Saudyjskiej. Według ostatnich informacji Brazylijczyk w przyszłym sezonie ma występować w Portugalii.
Jak poinformowali dziennikarze Fabrizio Romano i Matteo Moretto, Sporting Lizbona prowadzi rozmowy z Barceloną w sprawie Vitora Roque. Barca musi pozbyć się kilku zawodników, a Brazylijczyk wzbudził zainteresowanie klubu z Lizbony.
Roque rozważa różne opcje, a Everton nie wysłał Barcelonie żadnej oferty za Brazylijczyka.
Czytaj także:
Zobacz gola Mbappe i jego reakcję po pierwszej bramce dla Realu
Mbappe złamie barierę 50 goli? "Żadnych ograniczeń"