Dwumecz pomiędzy Broendby IF a Legią Warszawa zagwarantował masę emocji. Szczególnie już po jego zakończeniu. Wtedy szokująco zachował się Goncalo Feio, który pokazał dwa środkowe palce w kierunku trybuny kibiców rywali (więcej przeczytasz TUTAJ).
Media pisały właśnie o potencjalnej karze dla portugalskiego szkoleniowca. Według informacji serwisu "Bold", Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) podjęła już decyzję o ukaraniu... duńskiego zespołu.
Federacja wróciła jednak do pierwszego meczu. Właśnie wtedy kibice Broendby IF odpalili na trybunach materiały pirotechniczne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji
Organ wymierzył klubowi dwie kary finansowe - za złamanie zasad bezpieczeństwa (8 tys. euro) i odpalenie pirotechniki (40 tys. euro).
Co więcej, był też warunek - jeśli taka sytuacja się powtórzy, stadion w Kopenhadze zostanie zamknięty na kolejny mecz europejskich pucharów. I kolejna kara to kwestia czasu, ponieważ fani Broendby stworzyli racowisko również przy ul. Łazienkowskiej.
Unia Europejskich Związków Piłkarskich zapewne wróci do czwartkowego starcia. Przypomnijmy, że Legia Warszawa zremisowała w nim z duńską drużyną (1:1) i zameldowała się w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji.
Zobacz też:
Kosecki staje w obronie Goncalo Feio. Zaskakujące słowa