Kosecki staje w obronie Goncalo Feio. Zaskakujące słowa

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Wciąż nie milką echa ws. Goncalo Feio, który po ostatnim gwizdku sędziego pokazał duńskim kibicom... dwa środkowe palce. W jego obronie stanął teraz Roman Kosecki.

Z dużym trudem Legia Warszawa wygrała 4:3 w dwumeczu z Broendby IF i zameldowała się w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Niechlubnym bohaterem po spotkaniu rewanżowym był trener stołecznej drużyny.

Goncalo Feio po ostatnim gwizdku arbitra pokazywał środkowe palce w kierunku sektora gości, zajmowanego przez Duńczyków. Niedopuszczalne zachowanie Portugalczyka przyćmiło wydarzenia boiskowe. Roman Kosecki w rozmowie z "Faktem" jako jeden z nielicznych ekspertów nie krytykuje Portugalczyka za jego zachowanie.

- Czasem trzeba mieć jaja, a nie być chłopcem do bicia i pokazać, że też jest się twardym, bo wszyscy nas Polaków mają za takich właśnie chłopców do bicia i że w ogóle jesteśmy kimś gorszym - tłumaczy były reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Dowiedzieliśmy się, że na chwilę obecną Legia nie zamierza karać szkoleniowca i wyciągać konsekwencji wobec jego zachowania. Klub nie chce stawać przeciwko swojemu trenerowi, a wspierać go w napiętym terminarzu meczowym i codziennej pracy z zespołem (więcej TUTAJ-->).

- Spokojnie, stało się, to jest sport, to są czasem różne reakcje. Chwaliliśmy gest Kozakiewicza. Tutaj ganimy gest Kozakiewicza. Powiem szczerze. Mnie to nie przeszkadza i ważne, że Legia wygrała - dodaje Kosecki.

Teraz przed Legią już ostatnia przeszkoda na drodze do fazy grupowej. Ich rywalem będzie Drita, która pokonała 3:2 w dwumeczu FK Auda.

Pierwszy mecz z Dritą zaplanowano na 22 sierpnia, rewanż odbędzie się tydzień później.

Czytaj też:
Co Legia zrobi z Goncalo Feio? Nowe informacje
Kuriozalne sędziowanie we Wrocławiu. "Totalna abstrakcja"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty