Do niepotrzebnego incydentu doszło blisko rok temu. Kilku reprezentantów Polski do lat 17 zostało przyłapanych na spożywaniu alkoholu podczas zgrupowania. Selekcjoner Marcin Włodarski podjął radykalną decyzję i odesłał ich do domu.
Jednym z nich był Jan Łabędzki, który po tym występku nie zagrał na juniorskim mundialu. - Dopiero rano na odprawie dowiedzieliśmy się, że jednak wracamy do Polski i nie ma odwrotu od tej decyzji. Wróciliśmy do pokoju i płacz. Tylko tyle nam zostało - wspominał na łamach tygodnika "Piłka Nożna" (więcej TUTAJ).
18-latek został ukarany też przez ŁKS Łódź, chociaż później wrócił do łask. W ostatnim czasie środkowy pomocnik spisywał się na tyle dobrze, że zapracował na zagraniczny transfer. Łabędzki jest o krok od przenosin do Serie A.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Według informacji Fabrizio Romano, Bologna FC osiągnęła porozumienie z pierwszoligowym klubem w sprawie warunków transferu Łabędzkiego. Utalentowany gracz niebawem wybierze się w podróż do Włoch.
Łabędzki dołączy do dwóch rodaków - Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego. Kierownictwo Bologna FC ma nadzieję, że wychowanek ŁKS-u będzie rozwijał się w takim tempie, jak drugi z nich. Dodajmy, że ekipa ze Stadio Renato Dall’Ara zagwarantowała sobie miejsce w fazie głównej Ligi Mistrzów.
Czytaj więcej:
Tylko nie to. Wraca koszmar Lewandowskiego