Tego lata razem z reprezentacją Hiszpanii zrobili furorę na mistrzostwach Europy. W sobotni wieczór doszło do bezpośredniego pojedynku Lamine'a Yamala z Nico Williamsem, w którym lepszy okazał się pierwszy z nich.
W 24. minucie gry skrzydłowy Athletiku Bilbao nie upilnował kolegi z kadry, a ten zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka po drodze do siatki odbiła się jeszcze od jednego z obrońców. Ostatecznie FC Barcelona wygrała 2:1 w drugiej kolejce La Ligi.
Yamal był w świetnym nastroju w pomeczowej rozmowie przed kamerą "DAZN". Filar FC Barcelony postanowił wbić małą szpilkę Williamsowi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz
- Moja bramka Widziałem, że nadbiega do mnie Nico, który nie jest zbyt zaangażowany w defensywie, więc poszukałem dziury - wspominał utalentowany gracz. I dodał: - Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi.
Po końcowym gwizdku Yamal zamienił kilka słów z Williamsem. Powody do świętowania miał jednak zawodnik "Blaugrany".
- Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Ważne jest, aby dobrze zacząć sezon na własnym stadionie - podkreślił.
Czytaj więcej:
Lawina komentarzy po tym, co w sobotę zrobił Lewandowski
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)