Pasjonująco zapowiadała się rywalizacja Aston Villi z Arsenalem w Birmingham. "Kanonierzy" zdołali zwyciężyć 2:0. Niespodziewanymi bohaterami sobotniego meczu okazali się Leandro Trossard i Thomas Partey.
Rezultat nieco zakłamuje przebieg meczu, ponieważ gospodarze często stwarzali zagrożenie pod bramką londyńczyków. Między słupkami bezbłędny był David Raya. Mistrz Europy zasłużył na najwyższe noty.
W pierwszej fazie meczu "The Villans" mogli wyjść na prowadzenie. Bramkarz reprezentacji Hiszpanii miał spore problemy po uderzeniu z dystansu Amadou Onany i rykoszecie nie sięgnął piłki, która odbiła się od poprzeczki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Ollie Watkins poszedł za akcją. Wydawało się, że napastnik musi tylko dopełnić formalności. Tymczasem Raya błyskawicznie podniósł się z murawy i bardzo efektowną interwencją zatrzymał przeciwnika. Po tym, co zrobił, ręce same składały się do oklasków.
Raya występem z Aston Villą udowodnił, że zasługuje na miano bramkarza "numer" jeden Arsenalu. W hierarchii Mikela Artety 28-latek wygrywa rywalizację z Aaronem Ramsdalem.
Parada Davida Rayi (od 0:12):
Czytaj więcej:
Horror po golu. Banda przygniotła młodego chłopaka