9 sierpnia FC Barcelona oficjalnie potwierdziła znaczące wzmocnienie przed sezonem 2024/25. Duma Katalonii pochwaliła się bowiem transferem Daniego Olmo, który był jednym z bohaterów reprezentacji Hiszpanii na Euro 2024.
Tym samym 26-latek powrócił do klubu, którego jest wychowankiem. Jednak wciąż musi czekać na swój debiut w pierwszym zespole, mimo że Barca ma już za sobą dwa spotkania hiszpańskiej La Ligi.
Podobnie, jak w poprzednim sezonie Duma Katalonii ma problem z zarejestrowaniem nowego nabytku. Z tego powodu zdaniem mediów narasta frustracja u samego zawodnika (więcej TUTAJ). Wszystko jednak wskazuje na to, że zbliżamy się do finału sprawy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz
Mimo że Barcelona wypożyczyła Vitora Roque do Realu Betis i Clementa Lengleta do Atletico Madryt, to wciąż nie ma wymaganego miejsca w budżecie. Z tego powodu według katalońskiego dziennika "ARA" i dobrze poinformowanego portalu RAC1 klub wykorzysta kontuzjowanego Andreasa Christensena do tymczasowego zarejestrowania Olmo, które będzie obowiązywać do końca roku.
Jeżeli Duńczyk zostanie wykreślony z listy zawodników, którzy mogą występować w La Lidze i nie zostanie zarejestrowany przed zamknięciem letniego okienka transferowego, to nie będzie mógł występować w niej aż do zimowego. Niewykluczone jest jednak odejście 28-latka, ale w tym przypadku problemem może okazać się właśnie uraz.
Warto jednak podkreślić, że Barca kolejne spotkanie ligowe rozegra już we wtorek, 27 sierpnia. Zdaniem wspomnianych źródeł w kadrze meczowej na wyjazdowe starcie z Rayo Vallecano może znaleźć się nowa gwiazda, jeżeli nie będzie żadnych niepowodzeń.