Mecze Feyenoordu z Ajaksem określane są mianem "De Klassieker". To jedno z najważniejszych wydarzeń w całej Holandii.
Pierwszy taki hit miał się odbyć już w najbliższą niedzielę 1 września o godz. 14.30 w Rotterdamie. Miał, ale się nie odbędzie w wyznaczonym terminie. Wszystko z uwagi na strajk policjantów.
Decyzję w tej sprawie podjęła gmina Rotterdam po konsultacji z krajową federacją. Burmistrz miasta Ahmed Aboutaleb był niejako postawiony pod ścianą.
- Bez zaangażowania policji nie można w wystarczającym stopniu zagwarantować bezpieczeństwa zawodnikom, a także kibicom - przekazał burmistrz w komunikacie prasowym.
Tymczasem policjanci odmówili zabezpieczenia meczu. Jest to część trwającej od dłuższego czasu kampanii na rzecz lepszych warunków emerytalnych. Policjanci protestują, chcąc wywrzeć presję na najważniejszych osobach w państwie.
To z kolei oznacza, że trener Ajaksu nie będzie musiał oszczędzać swoich zawodników w czwartkowym meczu eliminacji Ligi Europy z Jagiellonią Białystok.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
CZYTAJ TAKŻE:
PZPN nic nie wiedział o decyzji Szczęsnego. W planach mecz pożegnalny
Kane nie miał sobie równych. Odebrał duże wyróżnienie