Dopóki Robert Lewandowski kontynuuje karierę na arenie międzynarodowej, reprezentacja Polski jest zabezpieczona na pozycji numer "dziewięć". Doświadczony snajper na starcie sezonu La Ligi udowadnia, że niezmiennie jest w wysokiej formie strzeleckiej.
Zdobywając cztery bramki w czterech dotychczasowych meczach ligowych, piłkarz FC Barcelony stał się najpoważniejszym kandydatem do sięgnięcia po koronę króla strzelców. Kadra narodowa może mieć z niego jeszcze dużo pożytku.
Lewandowski odżył za kadencji Michała Probierza. Zresztą sam nie ukrywa, że od początku znalazł nić porozumienia z aktualnym selekcjonerem, który oczywiście od niego zaczyna ustalenia podstawowego składu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy
Piątek zaimponował
Kto w najbliższym czasie będzie partnerem Lewandowskiego w ataku? Probierz ma niemałe pole manewru i nadchodzące spotkania w ramach Ligi Narodów UEFA może potraktować jak poligon doświadczalny.
Jednym z czterech nominalnych napastników powołanych przez selekcjonera jest Krzysztof Piątek. Napastnik tureckiego Basaksehiru przyjechał na zgrupowanie tuż po skompletowaniu hat-tricka przeciwko Antalyasporowi. W ten sposób chciał pokazać Probierzowi, że zasługuje na szansę.
Opinie, zgodnie z którymi są napastnikami o podobnej charakterystyce i nie mogą grać razem, nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. W 18 meczach kadry Piątek przebywał z Lewandowskim na murawie i pięć razy znalazł drogę do siatki, zaś kapitan Biało-Czerwonych zgromadził osiem goli.
Z kolei Adam Buksa dobrze wkomponował się w nowy zespół po transferze do FC Midtjylland. Duński zespół nie zdołał zakwalifikować się do Ligi Mistrzów i skupi się głównie na krajowych rozgrywkach, gdzie Polak trafiał już trzykrotnie.
W dziewięciu spotkaniach reprezentacji Buksa tworzył duet z Lewandowskim i obaj zapisali w swoim dorobku po cztery gole. Duża część tych bramek padła jednak w starciach z San Marino.
"Sprawdził się w roli fałszywej dziewiątki"
Ulubieńcem Probierza jeszcze z czasów wspólnej pracy w Białymstoku jest Karol Świderski. Po dużych perturbacjach i nieudanej próbie powrotu do Europy, kadrowicz stara się odzyskać formę w amerykańskim Charlotte FC.
Spośród napastników powołanych na wrześniowe mecze, Lewandowski najczęściej grał w parze właśnie z nim (24 razy). Co ciekawe, we "wspólnych" meczach Świderski (8 goli) może pochwalić się nawet większą skutecznością niż gwiazda FC Barcelony (7).
Kacper Urbański miał być "melodią przyszłości", tymczasem zagrał w trzech spotkaniach na ostatnim turnieju. Na mistrzostwach Europy Probierz podjął bardzo odważną decyzję, wystawiając 19-latka obok Lewandowskiego na mecz z Francją (1:1). We wrześniu utalentowany pomocnik będzie mógł potwierdzić swoją wartość przeciwko Szkocji i/lub Chorwacji.
Na amerykańskich boiskach rewelacyjnie spisywał się Mateusz Bogusz, który wreszcie doczekał się premierowego powołania do seniorskiej kadry. Gracz Los Angeles FC może być opcją dla Probierza na kilka pozycji.
- W tym roku po raz pierwszy wystąpił jako napastnik i sprawdził się w roli fałszywej dziewiątki. Potrafi grać na boku, pod napastnikiem, a nawet w środku pola. Jest innym zawodnikiem niż reszta, która będzie podwieszona pod Robertem Lewandowskim - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty Janusz Michallik. Na konferencji prasowej Michał Probierz powiedział otwarcie, że widzi w Boguszu bardziej środkowego pomocnika.
Czytaj więcej:
Dobra forma Barcelony i Lewandowskiego na początku sezonu. "Było mi łatwiej"