To był jeden z największych hitów transferowych tego okienka transferowego. Piotr Zieliński zamienił SSC Napoli na Inter Mediolan. Polski pomocnik trafił do Nerazzurrich na zasadzie wolnego transferu.
Wszyscy oczekiwali tego, że w Interze Zieliński będzie wielką gwiazdą, jak w Napoli. Tymczasem w pierwszych trzech kolejkach Serie A reprezentant naszego kraju nie zagrał ani przez minutę, co zaskoczyło fanów włoskiego futbolu. Na tyle, że nad tematem pochylił się jeden z najpopularniejszych lokalnych portali o piłce nożnej, calciomercato.com.
Dziennikarze portalu jako jeden z powodów takiego stanu rzeczy opisują kontuzję, której Polak nabawił się podczas meczu towarzyskiego z Pisą. Wykluczyła go ona z pierwszego spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!
Później przytacza jednak historię Davide Frattesiego, który w ubiegłym sezonie trafił do Interu z Sassuolo. W pierwszym sezonie także nie grał zbyt dużo i dopiero tego lata zaczął upominać się do trenera o okazje do gry. I przyniosło to skutek. Według dziennikarzy ważnym powodem jest to, że trener Simone Inzaghi po prostu generalnie nie wykazuje intencji zmian w składzie i może to działać także na niekorzyść Zielińskiego.
Dodatkowo wysoką formę mają inni pomocnicy: Nicolo Barella, Henrich Mchitarjan oraz Hakan Calhanoglu, którzy w pierwszych kolejkach albo strzelali gole, albo przynajmniej asystowali. Do tego szkoleniowiec Interu rzadko dokonuje zmian na pozycji pomocnika i ściąga tylko jednego z całej trójki.
W związku z tym przewiduje się, że Zieliński powinien zanotować debiut w oficjalnym meczu w starciu z Atalantą w niedzielę 15 września w Monzy lub trzy dni później podczas spotkania Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Ostatecznym terminem są derby z Milanem, które zostały zaplanowane na 22 września.
Czytaj więcej:
Prezydent Barcelony wszystko ujawnił. Nie przyjęli oferty Lewandowskiego