To nie było najbardziej emocjonujące okienko transferowe w historii Piasta Gliwice, ale przedostatniego dnia kibice otrzymali od klubu prezent w postaci nowego napastnika.
Ruch ten ważył się od dłuższego czasu, natomiast wszystko było uzależnione od sprzedaży Ariela Mosóra. Ostatecznie Mosór został sprzedany do Rakowa Częstochowa za około milion euro i część tych pieniędzy można było zainwestować.
Tak też zrobiono w Gliwicach - wpłacono klauzulę odstępnego i nowym piłkarzem Piasta został w czwartek Andreas Katsantonis. Cypryjski napastnik podpisał kontrakt do 30 czerwca 2027 roku z opcją przedłużenia.
24-latek w poprzednim sezonie strzelił 19 goli w 35 meczach dla cypryjskiej Karmiotissy. Wydaje się, że z miejsca stanie się podstawowym napastnikiem w zespole Aleksandara Vukovicia, szczególnie biorąc pod uwagę kontuzję Fabiana Piaseckiego i fakt, że Maciej Rosołek raczej nie kojarzy się ze strzelaniem goli.
- Moje cele są niezmienne. Swoimi golami i asystami chciałbym pomóc drużynie w osiąganiu jak najlepszych wyników. Jestem ofensywnym zawodnikiem i mogę grać zarówno jako wysunięty napastnik, jak i tuż za napastnikiem - powiedział Katsantonis.
Niemniej trudno nie odnieść wrażenia, że Piast się osłabił względem poprzedniego sezonu. O odejściu Mosóra już wspomnieliśmy, a przecież bardzo prawdopodobne jest, że wkrótce z zespołu odejdzie Michael Ameyaw.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!
CZYTAJ TAKŻE:
Robert Lewandowski przesłuchany przez prokuraturę
Dramat Mateusza Kowalskiego. Poważna kontuzja na zgrupowaniu