Zmagania w Lidze Narodów UEFA reprezentacja Polski rozpoczęła bardzo dobrze. W wyjazdowym spotkaniu ze Szkocją nasza kadra okazała się lepsza, zwyciężając 3:2. Bramkę na wagę końcowego triumfu w doliczonym czasie gry zdobył Nicola Zalewski.
Biało-Czerwoni po meczu w Glasgow musieli skupić się na kolejnej wyjazdowej rywalizacji. W niedzielę, 8 września o godzinie 20:45 na Opus Arena w Osijeku podopieczni Michała Probierza zmierzą się z reprezentacją Chorwacji.
Z tego powodu w sobotę odbyła się ostatnia konferencja prasowa przed nadchodzącym spotkaniem. Udział w niej wzięli nasz selekcjoner oraz pomocnik Jakub Piotrowski.
Trudno jednak mówić o tym, by warunki do rozmów dziennikarzy z Probierzem i Piotrowskim były idealne. Nasz selekcjoner i kadrowicz musieli się skupić, żeby usłyszeć pytania z uwagi na brak mikrofonów.
Wyraz twarzy 51-letniego szkoleniowca pochodzącego z Bytomia mówił sam za siebie. Przed meczem w Szkocji na konferencji dziennikarze mieli bowiem do dyspozycji mikrofony, tymczasem w Chorwacji tego zabrakło. A przecież to właśnie ten rywal należy do światowej czołówki, mając na koncie m.in. 3. miejsce mistrzostw świata 2022 czy wicemistrzostwo świata z 2018.
Przeczytaj także:
Niemcy w szoku. Tego na pożegnaniu Polaków się nie spodziewali
Zaskakująca reakcja Probierza na jedno z pytań. Chorwaci byli zdumieni
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno