Zaskakująca reakcja Probierza na jedno z pytań. Chorwaci byli zdumieni

PAP / Piotr Nowak  / Na zdjęciu Michał Probierz
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu Michał Probierz

Jeszcze kilka lat temu Michał Probierz zaskoczył dziennikarzy i na jednej z konferencji prasowej zaczął mówić po niemiecku. Tuż przed meczem z reprezentacji Polski z Chorwacją znów mocno zaskoczył swoimi lingwistycznymi umiejętnościami.

Z Chorwacji - Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Już na samym początku konferencji trener Michał Probierz otrzymał pytanie od chorwackiej dziennikarki, ale zamiast poczekać na tłumaczenie, od razu zaczął odpowiadać. Jego zachowanie zaskoczyło nie tylko wszystkich dziennikarzy, ale także samego tłumacza, który okazał się niezbyt potrzebny.

Trener co prawda nie zdecydował się na odpowiedź w języku chorwackim, ale już sam fakt, że zrozumiał dość złożone pytanie w tym języku zasługuje na podziw. Po konferencji prasowej umiejętności lingwistyczne naszego trenera chwalił nawet tłumacz.

W trakcie konferencji prasowej selekcjoner naszej kadry przyznał, że ma bardzo dobre wspomnienia ze współpracy z chorwackimi piłkarzami. Kilku z nich prowadził w czasie pracy w Arisie Saloniki. Z kilkoma innymi grał także jeszcze za czasów swojej piłkarskiej kariery.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy

- Dzięki temu rozumiem język chorwacki i potrafię nawet powiedzieć kilka zdań. Większość z nich nie nadaje się jednak do cytowania i powtarzania na konferencjach prasowych - przyznał z uśmiechem Probierz. Konferencję zakończył z kolei słowami "Hvala lijepa", co po chorwacku oznacza "dziękuję bardzo".

Później było jednak nieco mniej optymistycznie, bo szkoleniowiec przyznał, że w kadrze ma jeszcze kilka znaków zapytania, które są związane z problemami zdrowotnymi. Ze względu na uraz łydki zgrupowanie opuścił już Adam Buksa, a teraz okazuje się, że to nie koniec problemów.

- Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie, bo obie drużyny grają ofensywnie. Musimy być jednak uważni, bo Chorwaci wykorzystają każdą chwilę naszej dekoncentracji. Wciąż nie wiem, w jakim składzie wystąpimy, bo mamy pewne problemy zdrowotne. Mam jednak nadzieję, że zabiegi przyniosą skutek, a zawodnicy będą się czuć lepiej - dodał trener, ale szczegółów nie chciał ujawnić.

Do Chorwacji nasza drużyna narodowa przybyła ze Szkocji dopiero w sobotę późnym wieczorem z 30-minutowym opóźnieniem. Ostatecznie kadra postanowiła dłużej skorzystać z gościnności Celticu Glasgow, bo to właśnie na boiskach tej drużyny nasi kadrowicze trenowali w ostatnich dniach.

Czytaj więcej:
Niemcy w szoku. Tak żegnano Polaków

Zmarzlik najlepszy w Grand Prix Łotwy w Rydze

Komentarze (20)
avatar
Światomy
8.09.2024
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Wywalić z kardy reklamowych gwiazdorów a powołać takich którzy chcą i potrafią grać w piłkę nożną a nie liczyć ile dostaną za reklamę szamponu czy golarki 
avatar
Maciej
8.09.2024
Zgłoś do moderacji
12
9
Odpowiedz
Ha Ha ha ! Poliglota. Słoweński to język słowiański tak jak słowacki czy czeski .Taka to zaleta naszego trenera . Ma dobrą prasę nasz trener. 
avatar
Lech Ławrecki
8.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Smutno mi gdy słowianie rozmawiają w językach germańskich lub romanskich 
avatar
Matador
8.09.2024
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Niczego się tak nie obawiam jak gry na jednego napastnika z przodu bo to jedynie droga do w najlepszym przypadku do obrony Częstochowy. 
avatar
AndrzejK13
8.09.2024
Zgłoś do moderacji
14
4
Odpowiedz
Obie drużyny grają ofensywnie? To będzie jeszcze ktoś grał poza Chorwacją przeciw Polsce? Matko z córko, ale czeka nas lanie, my nie mamy obrony!