Michał Probierz na gorąco przed Chorwacją. "Nie przyjechaliśmy tutaj się bronić"

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Chcemy zagrać ofensywną piłkę, tak jak we wcześniejszych meczach. Nie zawsze to wychodzi, ale przynajmniej próbujemy - mówi Michał Probierz bezpośrednio przed meczem Chorwacja - Polska w Lidze Narodów. Początek o godz. 20.45.

Po wygranej ze Szkocją reprezentację Polski czeka kolejny trudny mecz w Lidze Narodów. Tym razem podopieczni Michała Probierza zagrają w Chorwacji.

W Glasgow zgadzał się wynik, natomiast w samej grze mankamenty widoczne były gołym okiem. Teraz - czysto teoretycznie - poprzeczka powinna pójść w górę, ponieważ Chorwacja wydaje się zespołem mocniejszym od Szkocji.

Probierz zdecydował się na cztery zmiany w składzie. W bramce ujrzymy Łukasza Skorupskiego, ponadto od 1. minuty na boisko wybiegną Jakub Kamiński, Sebastian Walukiewicz i Mateusz Bogusz (-----> ZOBACZ SKŁADY).

- Chcemy, żeby zagrał tak, jak w klubie, żeby nie było sytuacji, że przyjechał na kadrę i gra na innej pozycji. W klubie gra jako wysunięty pomocnik albo napastnik i tak będzie wykorzystywany - powiedział Probierz o Boguszu w TVP Sport.

Wspomniany Kamiński w ostatnim czasie grywał w VfL Wolfsburg jako lewy obrońca w klasycznym ustawieniu z czwórką z tyłu. Przeciwko Chorwacji wystąpi na prawym wahadle.

- Zmiana strony nie jest problemem. Jest prawonożny i powinno być mu łatwiej, zawsze też może się zmienić z Nicolą Zalewskim.

- Chcemy zagrać dobrą piłkę i zrobić wszystko, żeby wygrać, zaprezentować się z dobrej strony. Zagramy z trudnym przeciwnikiem, który jest podrażniony po kilku porażkach - powiedział Probierz. - Czeka nas fajny mecz, nie przyjechaliśmy tutaj się bronić. Chcemy zagrać ofensywną piłkę, tak jak we wcześniejszych meczach. Nie zawsze to wychodzi, ale przynajmniej próbujemy - dodał selekcjoner.

Początek meczu Chorwacja - Polska w niedzielę o godz. 20.45.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe spotkanie Roberta Lewandowskiego

CZYTAJ TAKŻE:
Duże emocje Łukasza Piszczka. "Nie wytrzymałem"
Gigantyczny skandal w Lęborku. Wiadomo, kto został pobity

Źródło artykułu: WP SportoweFakty