"Wojskowi" zaliczyli udany początek sezonu. Legia Warszawa zapewniła sobie miejsce w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy i w dodatku po siedmiu seriach gier jest wiceliderem PKO Ekstraklasy.
Podopieczni Goncalo Feio przygotowują się do niedzielnego starcia z Rakowem Częstochowa. Trener niedawno podgrzał atmosferę na konferencji prasowej, sugerując, że częstochowianie mogą wysłać drony na trening Legii.
Słowa Feio odbiły się dużym echem, a stołeczny klub postanowił zastosować środki zapobiegawcze. Bartosz Zasławski w rozmowie z "Kanałem Sportowym" zdradził, że Legia zainwestowała w specjalny system.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
- W tej chwili mamy zamontowany system antydronowy, który jest w stanie wykryć potencjalne drony, jakie pojawią się na terenie ośrodka, numer seryjny tego drona oraz lokalizację, skąd on jest dowodzony. Nam chodzi po prostu o bycie fair, równe zasady dla wszystkich i postępowanie etyczne - tłumaczył rzecznik prasowy.
To działanie profilaktyczne ze strony Legii. Piłkarze Feio mają trenować za zamkniętymi drzwiami.
- Z tego co wiem, podczas zgrupowania w Belek w Turcji, gdzie co zimę stacjonuje kilkanaście klubów Ekstraklasy, była taka sytuacja - nie chcę wymieniać nazw klubów. Jeden klub zorientował się, że jest nagrywany przez drugi i bardzo wiele nieprzyjemności było z tego tytułu. To jest po prostu profilaktyka, troska o to, żeby takie sytuacje nie miały miejsca, a niestety, z tego co do nas dochodziło, to się w przeszłości zdarzało - przypomniał Zasławski.
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu kosztowały polskiego podatnika PÓŁ MILIARDA Czytaj całość