Derby County wygrało z Cardiff City 1:0, ale po tym meczu na Wyspach Brytyjskich mówi się tylko o tym, co zrobił Ebou Adams. Gambijski piłkarz powinien strzelić swojego drugiego gola dla Derby, ale fatalnie spudłował.
Jak pisze "Daily Mail", była to "jedna z najgorszych sytuacji w historii futbolu". A może nawet i najgorsza. Angielscy dziennikarze i kibice nie mają litości dla 28-latka, który wcześniej grał w Cardiff City.
Podczas gdy Derby prowadziło 1-0 w końcowych minutach spotkania, wydawało się niemal pewne, że Adams zwiększy przewagę swojej drużyny. Pomocnik mknął w stronę pustej bramki po tym, jak bramkarz Cardiff, Jak Alnwick, wybiegł na środek boiska. Sytuację można zobaczyć poniżej.
Mimo że Adamsa ścigał obrońca, to miał on wystarczająco dużo czasu, by umieścić piłkę w siatce. Ku zdumieniu wszystkich obecnych na stadionie, 28-latek nie zdołał tego zrobić i jakimś cudem posłał piłkę obok bramki.
Na szczęście dla Adamsa, jego wpadka nie miała wpływu na wynik meczu.
Dodajmy, że Gambijczyk przeszedł do Derby na stałe z Cardiff w lipcu. Zawodnikiem klubu ze stolicy Walii był od 2022 roku, rozgrywając dla niego 13 spotkań.
Derby aktualnie zajmuje 8. miejsce w Championship, podczas gdy Cardiff jest na samym dnie tabeli zaledwie z jednym punktem po pięciu pierwszych meczach.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Rośnie kolejna gwiazda FC Barcelony?