"Aktualnie zaczynamy monitorować całą sytuację wokół stadionu, niestety nie wygląda to najlepiej... Na przeciwległym sektorze F woda podniosła się na wysokość trzeciego rzędu" - czytamy na profilu klubu z Opawy na platformie X.
W poniedziałek (16.09) w czeskim mieście w kraju morawsko-śląskim, przy granicy z Polską, zaczęto liczyć straty. W ostatnich godzinach wielka woda dokonała tam ogromnych zniszczeń. Podczas powodzi w Opawie wylała rzeka Opawa, która zalała ulice miasta. Potrzebna była ewakuacja części mieszkańców.
Na zdjęciach zamieszczonych na koncie klubowym SFC Opava (patrz poniżej) widać m.in. zalane boisko i tereny wokół niego, a także zniszczone budynki. Sytuacja była tam dramatyczna. Czesi, podobnie jak Polacy z południa kraju, od kilku dni heroicznie walczą z żywiołem.
Wśród poszkodowanych znaleźli się nie tylko piłkarze z Opawy, którzy rywalizują w tym sezonie w 2. lidze, ale również zespół koszykarzy BK Opava (woda wdarła się do hali sportowej).
W związku z nadejściem niżu genueńskiego Boris ogromne masy wody w krótkim czasie spadły nie tylko w Czechach i Polsce, ale też np. w Austrii, Słowacji czy Rumunii, powodując liczne i gwałtowne powodzie.