Gdy na samym początku 2024 roku Daniele De Rossi obejmował AS Romę, wielu kibiców miało nadzieję, że legenda klubu doprowadzi Giallorossich do sukcesów. Początek miał obiecujący i działacze zdecydowali się przedłużyć z nim kontrakt do czerwca 2027 roku.
Jednak później nie odnosił już takich sukcesów. Nie udało się mu wprowadzić Romy do Ligi Mistrzów. W tym sezonie Serie A szło mu fatalnie. Po czterech kolejkach jego ekipa miała na koncie tylko trzy punkty i zajmowała 16. miejsce w tabeli.
Szefostwo AS Romy straciło już całkowicie cierpliwość. W środowy poranek klub poinformował, że de Rossi został zwolniony z funkcji głównego trenera pierwszej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Rośnie kolejna gwiazda FC Barcelony?
"Decyzja została podjęta w interesie drużyny, by móc szybko wrócić na upragnioną ścieżkę, jeszcze na początku sezonu" - poinformował klub w oświadczeniu. Jednocześnie nie wskazał jego następcy.
Paradoksalnie to może być dobra wiadomość dla Nicoli Zalewskiego. Nie jest tajemnicą, że Polak nie był ulubieńcem De Rossiego. Ponadto nie chciał zgodzić się na przenosiny do Galatasaray i klub, a nie szkoleniowiec, odsunął go od pierwszej drużyny. Być może jednak nowe otwarcie poprawi jego sytuację i będzie grał więcej,