Skończyło się "rumakowanie" - relacja z meczu Ruch Chorzów - Wisła Kraków

Trudno odpowiedzieć jakim wynikiem zakończyłby się mecz Ruchu z Wisłą, gdyby w 59 Andrzej Niedzielan nie zdobył gola dla chorzowian. Utrata bramki tak rozwścieczyła krakowian, że w ostatnich trzydziestu minutach trzykrotnie pokonali Krzysztofa Pilarza, który w bieżącym sezonie na własnym stadionie skapitulował zaledwie dwa razy.

Każda seria kiedyś się kończy. Słowa te znalazły potwierdzenie przy Cichej, gdzie niepokonany w bieżącym sezonie na własnym stadionie Ruch przegrał z Wisłą 1:3. Wygrana gości była zasłużona, ale przez długie minuty wiele wskazywało na to, że pojedynek zakończy się bezbramkowym remisem.

Od pierwszych minut częściej przy piłce utrzymywali się krakowianie. Ruch w tej odsłonie przeprowadził zaledwie dwie groźne akcje. Już w pierwszej minucie zagranie za plecy obrońców otrzymał Andrzej Niedzielan, ale będąc w sytuacji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem dał się przepchnąć wracającemu Marcelo i szansa na gola przepadła. Dziesięć minut później Łukasz Janoszka, będąc niepilnowany w polu karnym, zamiast podawać do lepiej ustawionego Wojciecha Grzyba uderzył niecelnie na bramkę.

Obydwa zespoły od początku nie rzuciły się do ataków, wiele uwagi poświęcając grze defensywnej. Spokojniej i pewniej prezentowali się zawodnicy Białej Gwiazdy, ale ich wyższa kultura gry nie znajdowała przełożenia w sytuacjach podbramkowych. Aktywny na lewej stronie był Patryk Małecki, który kilka razy uciekł Krzysztofowi Nykielowi, ale w bramce Niebieskich czujny był wyłapujący wszystkie dośrodkowania Krzysztof Pilarz.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch strzałów gości, z czego uderzenie Marcelo omal nie wybiło okna... Panu Bogu. Po pierwszych pięciu minutach prowadzący zawody Hubert Siejewicz przekonał, że nie zapomniał zabrać ze sobą żółtych kartek, w ciągu minuty pokazując takowe aż trzy.

Po kwadransie drugiej połowy kibice w końcu zobaczyli gola. Ruch po raz pierwszy miał więcej miejsca w środku pola i momentalnie to wykorzystał. Piłkę z drugiej linii do Niedzielana zagrał Artur Sobiech, a "Wtorek" w sytuacji sam na sam pokonał Pawełka.

Reakcja ławki rezerwowych Białej Gwiazdy była natychmiastowa. Maciej Skorża ściągnął z placu gry Piotra Ćwielonga i Tomasa Jirsaka na ich miejsce wprowadzając, jedynych ogranych rezerwowych, czyli Wojciecha Łobodzińskiego i Rafała Boguskiego. Na efekty roszad nie trzeba było długo czekać. Krakowianie w 65 minucie wyrównali. Małecki zgrał głową z linii końcowej dośrodkowaną na "długi" słupek piłkę, a Piotr Brożek z kilku metrów umieścił ją w siatce.

Po doprowadzeniu do remisu Wiślacy konsekwentnie dążyli do objęcia prowadzenia i w 78 minucie udało im się to. Z rzutu wolnego doskonale dośrodkował Piotr Brożek, a Marcelo głową umieścił piłkę w siatce.

Po stracie drugiego chorzowianie nie potrafili się już podnieść. Wprawdzie Niebiescy uzyskali przewagę, ale jej efektem były tylko rzuty rożne. Wisła ustawiła się w obronie, od czasu do czasu kontrując gospodarzy. I właśnie po jednym z takich wypadów, najlepszy w niedzielę na placu gry Junior Diaz pędził z piłką przez ponad pół boiska, a następnie wycofał futbolówkę na dwunasty metr, gdzie Małecki precyzyjnym strzałem tuż przy słupku pogrążył Ruch.

Wisła zasłużenie pokonała Niebieskich mimo, że przez wiele minut wszystko wskazywało na to, że spotkanie zakończy się podziałem punktów. -Wychodzi na to, że z czołówką nie potrafimy sobie poradzić - przyznał po meczu Wojciech Grzyb nawiązując do piątej już porażki Ruchu w meczach z zespołami z czuba tabeli. Dla chorzowian była to ponadto pierwsza przegrana w bieżącym sezonie na własnym stadionie. Obecność przy Cichej mistrzów Polski z dawnych lat nie wpłynęła na obecnych piłkarzy, których dobra postawa w obecnym półroczu i tak zaskoczyła wielu.

Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:3 (0:0)

1:0 - Niedzielan 59'

1:1 - Piotr Brożek 65'

1:2 - Marcelo 78'

1:3 - Małecki 90'

Składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Sadlok, Stawarczyk, Brzyski - Grzyb, Baran, Straka (87' Scherfchen), Janoszka (75' Zając) - Sobiech, Niedzielan.

Wisła Kraków: Pawełek - Alvarez, Jop, Marcelo, Piotr Brożek - Kirm, Cantoro, Jirsak (62' Boguski), Diaz - Małecki (92' Leszczak), Ćwielong (62' Łobodziński).

Żółte kartki: Niedzielan (Ruch) oraz Diaz, Jirsak, Alvarez, Cantoro (Wisła).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)

Widzów: 10 000.

Najlepszy piłkarz Ruchu: Andrzej Niedzielan

Najlepszy piłkarz Wisły: Junior Diaz

Piłkarz meczu: Junior Diaz.

Statystyki:

Ruch - Korona I połowaII połowaŁącznie
Gole 0:0 1:3 1:3
Strzały 3:2 5:12 8:14
Strzały celne 0:1 2:7 2:8
Strzały niecelne 3:1 3:5 6:6
Rzuty rożne 3:0 3:1 6:1
Faule 8:9 13:10 21:19
Spalone 1:1 2:0 3:1
Słupki/poprzeczki 0/0:0/0 0/0:0/0 0/0:0/0
Kartki 0:0 1:4 1:4
Żółte kartki 0:0 1:4 1:4
Czerwone kartki 0:0 0:0 0:0
Źródło artykułu: