Rywalizacja Atletico Madryt i RB Lipsk ma swoją krótką, ale ciekawą historię. W 2020 roku, w dobie pandemii COVID-19, niemiecki zespół niespodziewanie pokonał hiszpańską ekipę w ramach ćwierćfinału, który odbył się na neutralnym stadionie Estadio Jose Alvalade w Lizbonie.
Po czterech latach obie drużyny znów trafiły na siebie i ponownie przyszło im się zmierzyć tylko w jednym meczu (przynajmniej w fazie zasadniczej) Ligi Mistrzów. Los sprawił, że gospodarzem zostali Hiszpanie, którzy na Metropolitano Stadium chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony.
Ale wynik meczu otworzył już w 4. minucie Benjamin Sesko, który dał prowadzenie gościom. Na to trafienie Los Rojiblancos odpowiedzieli w 28. minucie, gdy przeprowadzili prawą stroną boiska akcję zakończoną pięknym golem.
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!
Marcos Llorente dostrzegł znakomicie ustawionego w polu karnym Antoine'a Griezmanna. Ten długo się nie namyślał, tylko od razu zdecydował się na strzał. Piłka odbiła się od murawy i wpadła pod poprzeczkę. Bramkarz ekipy z Lipska, Peter Gulacsi, wyciągnął się niczym akrobata, ale niewiele mógł zrobić.
- Ho, ho, ho! - zachwycał się tym trafieniem komentator Canal+ Sport. - Ależ gol! Zazwyczaj było tak, że to Griezmann zagrywał do Llorente, na to teraz mamy rewanż i mamy remis na Metropolitano - dodał.
"Ależ radość w Madrycie! Antoine Griezmann wyrównuje, a reakcja publiczności mówi sama za siebie" - napisano na profilu Canal+ Sport na platformie X, na której zamieszczono wideo z tej pięknej bramki.
Wynik 1:1 utrzymał się w meczu Atletico - RB Lipsk do przerwy. Pod koniec drugiej połowy zwycięskie trafienie uzyskał dla gospodarzy uzyskał Jose Maria Gimenez i hiszpański klub wygrał ostatecznie 2:1.