Niedzielny wieczór miał słodko-gorzki smak dla FC Barcelony. Zespół Roberta Lewandowskiego odniósł pewne zwycięstwo 5:1 z Villarrealem CF, podtrzymując świetną passę na ligowych boiskach. Pod koniec pierwszej połowy koszmarnej kontuzji doznał jednak Marc-Andre ter Stegen. Bramkarz zerwał ścięgno rzepki w prawym kolanie, co oznaczało dla niego koniec sezonu.
Od razu pojawiły się spekulacje, że "Duma Katalonii" będzie chciała zakontraktować nowego goalkipera. W mediach ruszyła giełda nazwisk potencjalnych następców Niemca, a na liście kandydatów pojawił się między innymi Wojciech Szczęsny. Sęk w tym, że Polak końcem sierpnia postanowił zakończyć sportową karierę.
Początkowo wizja gry byłego reprezentanta Polski w Barcelonie wydawała się więc mało realna. Z każdym kolejnym dniem pojawiały się jednak nowe informacje w tym temacie. Media na całym świecie rozpisywały się o tym, że Szczęsny prowadzi rozmowy z klubem. Polscy dziennikarze uważali z kolei, że nasz bramkarz byłby idealnym kandydatem na następcę ter Stegena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Zaporę do tego wielkiego transferu mógł stanowić fakt, że 34-latek w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych zaznaczył, że planuje teraz poświęcić czas rodzinie. W lipcu urodziło mu się bowiem drugie dziecko, córka Noelia. Głos w tej sprawie z pewnością miała więc żona piłkarza Marina Łuczenko, która jednym gestem dała ukochanemu "zielone światło".
Piosenkarka polubiła bowiem w mediach społecznościowych wpis na profilu kanału Foot Truck, zawierający słowa Mateusza Święcickiego. "Barcelonie i Realowi się nie odmawia" - brzmiał fragment wypowiedzi dziennikarza, który odnotował również fakt, że żona piłkarza zareagowała na jego słowa. "Pakuj się Wojtek, żona polajkowała" - skwitował w kolejnym wpisie.
Wychodzi więc na to, że temat transferu do Barcelony został już omówiony w rodzinie Szczęsnego. Były bramkarz ma otwartą drogę do wznowienia kariery, które może stać się faktem już w najbliższych dniach. Najnowsze doniesienia z Hiszpanii mówią bowiem, że Polak w przyszłym tygodniu ma podpisać kontrakt z Barceloną.