Marc-Andre ter Stegen w meczu z Villarrealem zerwał ścięgno rzepki. Najgorsze prognozy wskazują na to, że Niemiec może nie zagrać już do końca sezonu. Z tego powodu Barcelona postanowiła w trybie awaryjnym znaleźć dla niego zastępstwo. Czołowe hiszpańskie media są zgodne, że władze klubu wśród wszystkich dostępnych opcji wybrały Wojciecha Szczęsnego, który miesiąc wcześniej ogłosił sportową emeryturę. Wiele wskazuje jednak na to, że wkrótce wznowi karierę w "Dumie Katalonii".
Dziennikarze wydawanej w Madrycie gazety "AS" przeprowadzili analizę transferu Szczęsnego. Wymienili pięć powodów, które skłoniły działaczy Barcelony do ściągnięcia Polaka.
W pierwszej kolejności podkreślono doświadczenie Szczęsnego, który od kilkunastu lat utrzymywał się na światowym topie. Sam Hansi Flick podkreślał, że potrzebuje ogranego bramkarza. A tego z pewnością nie można powiedzieć o Inakim Peni. Nominalny zmiennik ter Stegena jest wychowankiem "Dumy Katalonii". W pierwszej drużynie Barcelony zdołał dotąd rozegrać tylko 22 spotkania. Jest to całkiem skromny dorobek jak na 25-letniego już zawodnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Z tym wiąże się również wydajność Szczęsnego. Od rozgrywek 2011/2012 tylko dwa razy zdarzyło się, by rozegrał mniej niż 35 meczów w jednym sezonie klubowym. A występował przecież w czołowych europejskich zespołach, czyli Arsenalu Londyn, AS Romie i Juventusie Turyn. Dodajmy do tego również 84 mecze w reprezentacji Polski a otrzymamy zawodnika, który doskonale wie, jak radzić sobie z presją.
Po trzecie, Szczęsny może od razu wskoczyć do bramki Barcelony we wszystkich rozgrywkach - La Lidze, Pucharze Króla oraz Lidze Mistrzów. Kontuzja ter Stegena otworzyła "Dumie Katalonii" furtkę do rejestracji Polaka (szczegółową analizę przepisów przeprowadziliśmy TUTAJ).
Po czwarte, Polak jest dla Barcelony dobrym rozwiązaniem pod kątem ekonomicznym. Według doniesień hiszpańskich mediów, Szczęsny miał już zaakceptować wstępne warunki kontraktu obowiązującego do końca czerwca 2025 roku, na mocy którego zarobi około dwóch milionów euro . Jak na zawodnika tej klasy, to promocja. Wystarczy powiedzieć, że w Juventusie otrzymywał sześć milionów za sezon.
Ostatnim powodem wskazanym przez "AS" jest to, że adaptacja Szczęsnego w Barcelonie będzie ułatwiona. Wpływ mają mieć na to dwa czynniki. Polak ostatnie tygodnie spędził w hiszpańskiej Marbelli, co pozwoliło mu przyzwyczaić się do życia na Półwyspie Iberyjskim. Wejście 34-latka do nowego zespołu z pewnością usprawni też obecność jego wieloletniego przyjaciela z kadry, Roberta Lewandowskiego.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)