FC Barcelona wciąż jest w trudnej sytuacji finansowej. Kiedy do klubu wpływają atrakcyjne oferty za najlepszych zawodników, to Joan Laporta i spółka muszą dwa razy się zastanowić, zanim podejmą decyzję. Na razie jednak udaje się zatrzymywać największe gwiazdy.
Okazuje się, że pojawiło się ryzyko, że z klubu odejdzie Raphinha. Skrzydłowy ostatnimi czasy jest jednym z najlepszych graczy "Dumy Katalonii". To sprawiło, że zagiął parol na niego jeden z klubów z Arabii Saudyjskiej.
Taką informację przekazał hiszpański dziennikarz Miguel Rico. Ustalił on, że brazylijski piłkarz miał na stole bardzo kuszący kontrakt, choć jego szczegóły nie są znane. Wiadomo z kolei, ile oferowano Barcelonie, a mowa o 80 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
Dużo zależało od samego zawodnika, bo gdyby zaczął naciskać na odejście, to pewnie by dopiął swego. Raphinha jednak uznał, że nie chce opuszczać Barcelony, a na Arabię Saudyjską jest jeszcze za wcześnie.
Dziennikarz nie ujawnił nazwy klubu, który kusił 27-latka. Wiadomo natomiast, że wcześniej chcieli go właściciele klubu Al-Hilal, ale oni także zostali odprawieni z kwitkiem.
Nie jest też tajemnicą, że latem ofertę z Arabii Saudyjskiej miał Robert Lewandowski. Polak jednak także odmówił, bo woli z Barcą walczyć o trofea.
Działacze i kibice z Katalonii mogą tylko się cieszyć. Lewandowski w siedmiu meczach La Ligi strzelił siedem bramek i zaliczył dwie asysty, a Raphinha ma pięć bramek i trzy asysty.