Cudowna asysta i spokojne wykończenie. Tak Śląsk zaskoczył Motor [WIDEO]

Twitter / Canal+ Sport / Stoicki spokój Jakuba Świerczoka przy golu Śląska
Twitter / Canal+ Sport / Stoicki spokój Jakuba Świerczoka przy golu Śląska

Śląsk Wrocław nie miał łatwej przeprawy w wyjazdowym meczu z Motorem Lublin, ale pod koniec pierwszej połowy wyszedł na prowadzenie. Wszystko dzięki pięknej asyście Piotra Samca-Talara i spokojnemu wykończeniu Jakuba Świerczoka.

Stadion w Lublinie nie jest łatwym terenem do grania, ale poszczególne kluby już wywoziły z niego ligowe punkty. W minioną środę zrobiła to chociażby Jagiellonia Białystok, która pokonała Motor 2:0.

W sobotę ten wyczyn chciał powtórzyć Śląsk Wrocław, dla którego był to tzw. "mecz przyjaźni", bo przecież kibice obu drużyn żyją ze sobą w bardzo dobrych relacjach. Na boisku oczywiście przesadnej kurtuazji nie było.

Niemalże od pierwszej minuty to Motor prowadził grę, tworzył sobie sytuacje bramkowe, ale nie żadnej z nich nie wykorzystał. Konkretniejszy był WKS, który pod koniec pierwszej połowy wyprowadził go na prowadzenie.

Wówczas świetnym podaniem prostopadłym popisał się Piotr Samiec-Talar. Skrzydłowy Śląska znakomicie wypuścił Jakuba Świerczoka, a ten zachował zimną krew i w bardzo pewny sposób trafił do siatki rywala.

Dzięki tej bramce wicemistrz Polski schodził na przerwę z bardzo korzystnym wynikiem, którego w drugiej połowie chciał strzec. Udało im się to aż do 83. minuty, gdy sprawę pokpiła linia defensywna, a gola strzelił Christopher Simon. Motor ostatecznie zwyciężył po trafieniu Marka Bartosa w doliczonym czasie gry.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty