Zapowiada się na to, że KGHM Zagłębie Lubin będzie walczyło o utrzymanie na poziomie PKO Ekstraklasa. W dziewięciu rozegranych spotkaniach zespół zgarnął osiem punktów i znajduje się w strefie spadkowej.
Klub zdecydował się na radykalną zmianę, zatrudniając Marcina Włodarskiego w miejsce Waldemara Fornalika. W debiucie nowego trenera lubinianie po rzutach karnych wyeliminowali Podbeskidzie Bielsko-Biała z krajowego pucharu.
Jedną z pierwszych decyzji Włodarskiego było przywrócenie Jarosława Jacha do pierwszej drużyny. Defensor został zgłoszony do rozgrywek, co oznacza, że będzie mógł zagrać już w niedzielnym meczu z Radomiakiem Radom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Jach ma dość wysoką pensję, jednak od początku sezonu Fornalik nie brał go pod uwagę przy ustalaniu składu. Uniwersalny obrońca występował jedynie w trzecioligowych rezerwach. Jego bilans to dziewięć występów i trzy bramki.
W 2017 roku zawodnik był na fali wznoszącej. Jach zadebiutował w reprezentacji Polski, zaś potem został wytransferowany z Zagłębia do Crystal Palace za blisko trzy miliony euro. Piłkarz był wypożyczany do innych klubów i nie doczekał się debiutu w Premier League.