"To byli wspaniali ludzie". 12-latek zginął wraz z ojcem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / Sołectwo Jelitowo- Żółcz / Na zdjęciu: młody piłkarz i jego ojciec, którzy zginęli w wypadku
Facebook / Sołectwo Jelitowo- Żółcz / Na zdjęciu: młody piłkarz i jego ojciec, którzy zginęli w wypadku
zdjęcie autora artykułu

Do fatalnego wypadku doszło w sobotę (28 września) w Gębarzewie. W wyniku zderzenia busa ze skuterem zginęli 12-letni piłkarz Fary Pelikan Żydowo Marcel Woźniak i jego ojciec. Mimo szybkiej reanimacji życia żadnego z nich nie udało się uratować.

W sobotę, 28 września w Gębarzewie doszło do tragicznego wypadku, o którym głośno zrobiło się w kolejnym dniu. Lokalne gnieźnieńskie media, a także facebookowy profil Sołectwo Jelitowo-Żółcz przekazały, że zginęli w nim młody piłkarz Marcel Woźniak oraz jego ojciec.

Według informacji portalu do zdarzenia doszło około godziny 18:30. 12-letni Woźniak wraz z 42-letnim ojcem jechali na skuterze, kiedy to zderzyli się z busem.

Szybko na miejscu pojawiły się służby ratunkowe. Jednak mimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej życia poszkodowanych nie udało się uratować. Młodzieniec występował w drużynie Fary Pelikan Żydowo.

- Ogromna tragedia. To byli wspaniali ludzie, a dla Marcela piłka była czymś więcej niż grą. Cała rodzina włączała się w życie klubu, jesteśmy wszyscy w szoku - powiedzieli przedstawiciele Fary, z którymi skontaktował się portal SportoweGniezno.

Na ten moment policja nie podała oficjalnych przyczyn wypadku. Według nieoficjalnych informacji kierujący busem skręcał z głównej drogi w kierunku Zakładu Karnego i wówczas zajechał drogę skuterowi, którym poruszali się Woźniakowie.

Z uwagi na tragedię Fary Pelikan Żydowo zmienił zdjęcie klubowego loga na oficjalnym koncie na Facebooku na czarno-białe.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty