Od czasu zwolnienia z Chelsea 49-letni Graham Potter pozostaje bez klubu, ale w mediach coraz częściej mówi się o nim jako o potencjalnym następcy Erika ten Haga w Manchesterze United. Po serii słabych wyników pozycja holenderskiego szkoleniowca staje się coraz bardziej zagrożona.
Zapytany przez "Sky Sports", czy podjąłby wyzwanie prowadzenia "Czerwonych Diabłów", Potter zażartował: - Siedzę tutaj i cieszę się wyzwaniem odpowiadania na wasze pytania.
Odniósł się również do doniesień, zgodnie z którymi tego lata skontaktowały się z nim władze klubu z Old Trafford. - Podchodzę do tego, co media mówią, z przymrużeniem oka. Jestem chyba jedynym trenerem na świecie, który w tym samym tygodniu był łączony z Stoke City i Napoli - skomentował z uśmiechem.
ZOBACZ WIDEO: Takie gole to rzadkość. Jego skutki mogą być bolesne
- Miałem wiele rozmów z różnymi ludźmi i z szacunku do nich wolę zachować to dla siebie - zakończyl.
Potter nie wydaje się spieszyć z powrotem do pracy po 12 latach nieprzerwanego trenowania Oestersunds, Swansea, Brighton i Chelsea. Swoją drogę zaczynał w czwartej lidze szwedzkiej, a razem z "The Blues" awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.