Mimo że pod koniec sierpnia Wojciech Szczęsny postanowił zakończyć piłkarską karierę, to ostatecznie po nieco ponad miesiącu wrócił z emerytury. Otrzymał jednak ofertę, obok której nie można przejść obojętnie.
Po tym, jak kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen, FC Barcelona postanowiła złożyć ofertę Polakowi. Ten ją zaakceptował, dzięki czemu przez kolejny rok w hiszpańskim gigancie będzie występować dwóch zawodników z naszego kraju.
Co ciekawe nie każda osoba w naszym kraju jest zadowolona z decyzji Szczęsnego. Chyba nikt nie spodziewałby się, iż przeciwnikiem wznowienia kariery 34-latka będzie... jego syn Liam.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!
- Bardzo się cieszymy i wspieramy każdą decyzję Wojtka - mówiła w relacji na Instagramie żona bramkarza Marina Łuczenko. - My się nie cieszymy - przerwał 6-latek (więcej TUTAJ).
Przypomnijmy, że Liam cieszył się z zakończenia kariery Szczęsnego z uwagi na to, że ten będzie częściej obecny w domu. To zatem mogło mieć wpływ na jego słowa, lecz jest jeszcze inny powód, o czym przypomniał "Fakt".
W niedawnym wywiadzie Szczęsnego dla Eleven Sports miał miejsce moment, w którym to kilka pytań otrzymał również obecny wówczas razem z nim syn. 6-latek zdradził, że jego ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo, a z kolei klubem Real Madryt.
Doszło więc do momentu, w którym to szanse na sukcesy ulubionej drużyny Liama może pokrzyżować właśnie jego tata. W końcu już 26 października po raz pierwszy w tym sezonie dojdzie do El Clasico i niewykluczone, że w meczu Barcelony z Realem Polak już wystąpi.