Ostatnie miesiące są polem testowym dla Michała Probierza. Po nie najlepszym występie na Euro 2024 widać, że trener stara się przebudować kadrę i szuka nowych rozwiązań, a także nowych twarzy. Ma ku temu dobrą okazję. W końcu przed Liga Narodów zdaje się być idealnym poligonem doświadczalnym przed eliminacjami do mistrzostw świata 2026.
Po mistrzostwach Europy reprezentacyjną karierę zakończył wieloletni pierwszy bramkarz naszej kadry - Wojciech Szczęsny. W związku z tym rozpoczęły się poszukiwania golkipera, który na stałe będzie strzegł dostępu do naszej bramki. Zdaniem niektórych takie eksperymentowanie trwa już za długo.
- Mianowanie pierwszego bramkarza może dać kadrze tylko korzyści. Wystarczy spojrzeć na najlepsze reprezentacje. One nigdy nie rotowały w bramce. W Niemczech panuje Neuer, we Włoszech była era Buffona, a teraz nastała Donnarummy, który zresztą przejął opaskę kapitana. W Hiszpanii rządził Casillas. I to były pewne „jedynki”. Żaden z tych bramkarzy nie musiał walczyć i oglądać się za plecy - twierdzi Radosław Majdan w "Polsacie Sport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Były reprezentant Polski ma wyraźnego kandydata. Według niego w naszej kadrze powinien grać najbardziej doświadczony z czołowych golkiperów.
- Do momentu, w którym nie czułbym, że Skorupski nie dźwiga tego ciężaru "jedynki”, właśnie postawiłbym na niego. Na dzień dzisiejszy spodziewałem się, że w meczu ze Szkocją zagra Łukasz Skorupski. Ale selekcjoner uważa, że nie ma numeru 1 i to jest ukłon w kierunku Marcina Bułki, który jest bardzo utalentowanym bramkarzem i być może zmieni klub na większy - tłumaczy Majdan.