Ledwie Wojciech Szczęsny został ogłoszony piłkarzem Barcelony, a w przestrzeni medialnej już pojawiły się głosy, że w kolejnym sezonie do tego klubu może trafić Marcin Bułka. Hiszpański "Sport" donosił, że "Duma Katalonii" rozpoczęła poszukiwania młodego bramkarza, który mógłby zostać następcą Marca-Andre Ter Stegena w dłuższej perspektywie czasowej. Jednym z kandydatów miał być 25-letni reprezentant Polski.
Sam Bułka po raz pierwszy odniósł się do tematu ewentualnych przenosin do Barcelony w rozmowie z TVP Sport. Jego słowa wskazują na to, że doniesienia hiszpańskich mediów nie są całkowicie wyssane z palca.
- Jak to się mówi, w każdej plotce jest ziarnko prawdy. Jeśli chodzi o kwestie transferowe, to wolałbym, by wypowiadał się menedżer. Ja jestem od tego, żeby co tydzień utrzymywać formę i dawać też argumenty, żeby chociaż mówiono o takich klubach w moim kontekście. To na pewno jest komplement (...) Dzisiaj jestem w Nicei, skupiam się na klubie, bo mamy dopiero początek długiego sezonu - mówił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Kontrakt Bułki z obecnym pracodawcą wygasa w czerwcu 2026 roku. Francuska prasa pod koniec września informowała, że Polak po tym sezonie opuści klub. W takim wypadku OGC Nice mogłoby jeszcze zarobić na jego sprzedaży. Sam 25-latek na konferencji prasowej po meczu z RC Lens przekazał jednak, że nadal trwają negocjacje w sprawie przedłużenia umowy. Nieco więcej szczegółów zdradził w trakcie rozmowy z TVP Sport.
- Rozmawiam z klubem, nic nie jest wyjaśnione. Sami zainicjowaliśmy rozmowę rok temu, odpowiedź była nie taka, na jaką czekaliśmy. Po prostu mieliśmy czekać, choć pierwsi wyciągnęliśmy rękę i chcieliśmy rozmawiać. Wiadomo, człowiek nie stoi w miejscu, rozwija się, a co za tym idzie, trzeba rozmawiać też o przyszłości. Czas mija szybko i trzeba brać jak najwięcej - podsumował.
Polak jest uznawany za jednego z czołowych bramkarzy w Ligue A. W tym sezonie wystąpił w 9 meczach we wszystkich rozgrywkach. Puścił w nich 12 bramek i dwa razy zachował czyste konto. Serwis transfermarkt wycenia go na 20 milionów euro.
Nic rewelacyjnego nie pokazane
Na zero tylko z „ ogórkami „