Od samego początku sobotniego spotkania podopieczni Roberto Martineza dawali się we znaki obrońcom reprezentacji Polski. Strzelanie na PGE Narodowym w Warszawie rozpoczął Bernardo Silva.
W 37. minucie Rafael Leao przeprowadził błyskotliwą akcję na lewej stronie boiska, wbiegł w pole karne i trafił w prawy słupek. Następnie piłka wylądowała pod nogami kapitana reprezentacji Portugalii Cristiano Ronaldo.
To było dziecinnie proste wyzwanie dla 39-latka. Ronaldo wpakował piłkę do pustej bramki, po czym celebrował strzelonego gola w swój unikalny, charakterystyczny sposób.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
Utytułowany piłkarz wyskoczył przed trybuną i po chwili wybrzmiało jego słynne "siuuu!". Za bramką znajdował się sektor portugalskich kibiców, ale jak zauważył będący na trybunach dziennikarz WP SportoweFakty część polskich kibiców krzyczała razem z Ronaldo.
Już przed meczem Ronaldo mógł się przekonać, że ma mnóstwo sympatyków nad Wisłą. Pokonując Łukasza Skorupskiego, portugalski gwiazdor strzelił swojego 133. gola w rozgrywkach międzynarodowych.
Piknik na niby narodowym prawdziwy narodowy jest w Chorzowie
Nie ma reprezentacji.....to ZBIERANINA zagranicznych....nie powiem gwiazd....kopaczy troszeczkę lepszych od tychkrajowych