Mecz Polska - Chorwacja w Lidze Narodów rozpoczął się fantastycznie dla drużyny prowadzonej przez Michała Probierza. Zaczęliśmy odważnie, udało się zepchnąć rywala do głębokiej defensywy i wyjść na prowadzenie już w 5. minucie po bramce Piotra Zielińskiego (----> ZOBACZ).
To było naprawdę dobre kilkanaście minut w wykonaniu polskiej drużyny. A później? Wszystko się posypało.
Najpierw fenomenalnego gola zza pola karnego strzelił Borna Sosa. Trudno winić kogokolwiek. Strzał - marzenie. Marcin Bułka nie miał żadnych szans.
Ale później? Kompromitacja w defensywie. Błąd za błędem. W siedem minut Chorwaci zdobyli trzy bramki, raz po raz ośmieszając polską obronę. Petar Sucić, a po chwili Martin Baturina byli bezwzględni.
Zobacz pięknego gola na 1:1
Tak padły druga i trzecia bramka dla Chorwacji:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód